Wnuczka znalazła na strychu telegram z 1954 r. i dowiedziała się od babci, że jest on związany z 60-letnią historią miłości

Brady Black, 23-letnia wychowawczyni z Glasgow w Szkocji, przeglądała rzeczy na strychu i oglądała pocztówki w starych pudełkach, gdy zobaczyła tam niepozorną kartkę.

Mała notatka okazała się telegramem z 1954 roku, w którym nieznany chłopak zaprosił na randkę dziewczynę, która mu spodobała.

Telegram miał tak poruszającą treść, że Brady zainteresowała się jego historią.

Pomyślała, że wiadomość była adresowana jej babci, Lily Black, i zapytała krewną, kto wysłał do niej telegram.

Babcia potwierdziła, że rzeczywiście otrzymała telegram od młodego mężczyzny, którym był zmarły dziadek Brady, Jim. Byli małżeństwem przez 60 lat.

Starsza pani przypomniała sobie, że w 1952 roku przychodziła do sali balowej Plaza, by tańczyć i znaleźć partnera. Pewnego dnia uwagę Lily przyciągnął mężczyzna, który zaskoczył wszystkich swoim niezwykłym tańcem.

Lily, która przychodziła do Plazy, by znaleźć najlepszego partnera, nawet nie miała na myśli, by poznać niezgrabnego mężczyznę, ale on sam do niej podszedł, powiedział, że nazywa się Jim i zaprosił na kawę.

Następnego dnia, po występie tanecznym, wyjechał w podróż służbową, a kiedy wrócił, natychmiast wysłał nowej znajomej telegram.

W telegramie Jim zaprosił Lily na randkę, która była początkiem 61-letniego małżeństwa. Mieli czworo dzieci, pięcioro wnuków i tylu samo prawnuków.

Brady, która dowiedziała się o tym w 2020 roku, była pod wrażeniem. Sama Lily nie żałuje swojego wyboru. „Może nie miałam dobrego tancerza, ale miałam wspaniałego męża”.

W okresie kwarantanny wnuczka znalazła bardzo wzruszający sposób, by powiedzieć dziadkowi o swoich zaręczynach

Wnuczka poprosiła swoją 89-letnią babcię, aby została druhną na jej ślubie

Pewna tajemnica rodziny Martyniuków ujrzała światło dzienne. Poszło o byłej synowej