Moja żona i ja jesteśmy małżeństwem od ponad trzydziestu lat. Z zawodu jestem żeglarzem i stale odbywam podróże służbowe.
Co więcej, moje podróże służbowe są zawsze trudne — zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Kiedy wracam do domu, moim głównym zmartwieniem jest dobry odpoczynek przed kolejną podróżą służbową.
Ale oczywiście muszę też zająć się sprawami domowymi. Moja żona i ja dorośliśmy i rzadko wracamy do domu. Dlatego zawsze czeka, aż wrócę i pomogę jej w pracach domowych.
Kiedyś robiłem to bez kłótni. Nie chodzi o to, że miałem dużo energii, po prostu nie miałem wyboru. Marynarze zawsze dobrze zarabiali, ale dopóki nie rozwiązaliśmy wszystkich naszych problemów, musieliśmy mocno zaciskać pasa. Mieliśmy hipoteki do spłacenia, inne długi do spłacenia i dzieci do wychowania.
Dopiero teraz osiągnęliśmy punkt, w którym możemy żyć do woli. Mogę z łatwością zatrudnić rzemieślników lub naprawić coś zepsutego.
Jednak moja żona nie mogła tego zaakceptować. Na ostatnie wakacje wróciłem do domu latem. Wędkowanie, grillowanie, spacery brzegiem morza — nie mogłem się doczekać tego wszystkiego!
Ale moja żona zaskoczyła mnie wiadomością, że musimy dokonać napraw, nawet kosmetycznych. Nie zmienialiśmy niczego w domu od trzystu lat. Potrzebujemy nowych tapet, nowej hydrauliki i wielu innych rzeczy.
Na początku delikatnie zasugerowałem zatrudnienie ekipy. To znaczy, co ja wiem o remontach? A oni zrobią to szybko i sprawnie. Mieliśmy wystarczająco dużo pieniędzy, aby zatrudnić wysokiej klasy specjalistów.
Ale moja żona była nieugięta. Musimy zrobić remont razem i wspólnie — to wszystko. Jeśli rzemieślnicy zrobią coś źle, wezmą pieniądze. Poza tym naprawa prawdopodobnie zajęłaby dużo czasu.
Gdybym to ja się tym zajmował, po prostu odłożylibyśmy wszystko na później i dokończyli po moim powrocie. Ale nie można wyrzucić rzemieślników w środku procesu! Moja żona będzie musiała ich kontrolować, a jest słabą, niezdecydowaną kobietą, można ją oszukać.
Krótko mówiąc, miała wiele argumentów. Na początku nie kłóciłem się zbyt uparcie, ale potem pomyślałem, co do cholery? Przecież utrzymuję tę rodzinę!
Ciężko pracuję, ryzykuję życiem i zdrowiem, i nie widzę mojej rodziny przez wiele miesięcy! Żebym mógł pracować w wakacje jak tata Karl? Nie ma mowy! Jestem głową rodziny, więc to do mnie należy podejmowanie decyzji.
Gdy tylko moja żona znów zaczęła mówić o remoncie, powiedziałem „nie”: Nie zamierzam nic robić. Zapewniłem ją, że znajdę najlepszych rzemieślników i zapłacę za wszystko. Kiedy tu będę, będę nadzorował cały proces. A jeśli coś pójdzie nie tak, kiedy wyjadę, to w porządku, poradzimy sobie z tym. Na pewno nie będę jej za to winił.
Moja żona wściekła się i powiedziała, że prawdziwy mężczyzna powinien być zdolny! I dbać o własny dom! A nie tylko zarabiać pieniądze. Co ona powie koleżankom, jeśli jej mąż wróci do domu i będzie leżał cały dzień na kanapie? W domu nie ma mężczyzny!
Nie obchodzi mnie, co powie swoim przyjaciołom! Mężczyzna nie jest znany z wkręcania żarówek, ale z podejmowania decyzji. Postanowiłem więc zatrudnić ekipę do naprawy. I to był koniec dyskusji.
Nie miała innego wyjścia, jak tylko zaakceptować moje stanowisko. Czuła, że jeśli nadal będzie ze mną dyskutować na ten temat, to zostanie bez żadnych napraw.
Od tamtej pory nie zawracała mi już głowy prośbami o zrobienie czegokolwiek w domu i zaakceptowała moje stanowisko. Nadal uważam, że pieniądze dają wolność wyboru. I nie jest wstydem dla mężczyzny nie zajmować się sprawami domowymi, jeśli ma przyzwoitą pensję.
Zatrudnili żonę brata mojego męża, a ona zaczęła okradać. Teściowa mimo wszystko ją usprawiedliwia