Mama siedmioletniej dziewczynki postanowiła, że będzie inwestować w przyszłość swojej córki, ucząc ją tańca na rurze. Kontrowersyjny pomysł spotkał się z ogromnym oburzeniem internautów, którzy głośno skrytykowali postawę matki-celebrytki. Czy mają rację?
Sarah Burge zyskała rozgłos jeszcze kilka lat temu, gdy wyznała, że regularnie wstrzykuje swojej nastoletniej córce botoks. Tym razem stwierdziła, że pójdzie o krok dalej i nauczy drugą z dziewczynek podstaw pole dance! Zdjęcia siedmiolatki z mamą obiegły sieć. Wiele osób nie popiera decyzji kobiety.
Mama i jej kontrowersyjna decyzja
Burge wyznaje, że nauka tańca ma bardzo dobry wpływ na samopoczucie i formę jej córki:
— Dzięki temu Poppy jest zdrowa i szczęśliwa. A jeśli w przyszłości będzie chciała zostać tancerką na rurze, to przecież nie będę jej powstrzymywać — mówi — Całymi godzinami ćwiczymy pozycje, tańcząc do naszej ulubionej muzyki.
Gdy internauci zapytali, czy kobieta nie dostrzega zagrożenia, ucząc własne dziecko tańca na rurze, ta odparła:
— Dziecku nie dzieje się krzywda. Wolę, żeby czuła się zdrowo i miała ambicje niż siedziała przez cały dzień przed telewizorem i tyła jak wiele innych dzieci — wspomniała.
Kobieta nie widzi w tym nic złego
Sarah dodaje, że według niej, ludzie mylą się, utożsamiając taniec na rurze z erotyką:
— Ludzie myślą, że rura to obiekt seksualny. W społeczeństwie są źli ludzie, którzy będą mieć brudne myśli na temat tego, co robi Poppy. Ja zawsze będą ją chronić przed takimi ludźmi — mówi.
— Kiedy tańczy, to w pobliżu nie ma żadnych pedofilów, nic jej nie grozi — podsumowała opiekuńcza mama.
Sarah Burge zasłynęła w sieci jako mama, która bardzo dba o aparycję swoich córek. W jednym z wywiadów przyznała, że regularnie wstrzykuje starszej z nich botoks.
Tym razem kobieta zaskoczyła kolejnym wyznaniem. Jak pochwaliła się w sieci, wraz ze swoją siedmioletnią Poppy, tańczą na rurze.