Kobieta wychowywała kociaka, ale gdy gospodyni odeszła, reakcja kota zaskoczyła sąsiadów do łez

Ciepły związek między gospodynią i jej zwierzakiem wzbudził emocje.

A kiedy kot został sam, doprowadził do łez obserwujących jego zachowanie ludzi.

Anna miała 55 lat, kiedy chciała zabrać kociaka. Była miłą i troskliwą kobietą, ale los tak zadecydował, że nie ma rodziny.

Aby złagodzić swoją samotność, kobieta postanowiła mieć zwierzaka. Ponadto nadszedł czas na emeryturę, a Anna miała dużo wolnego czasu.

Kobieta poszła do schroniska dla zwierząt i stamtąd wróciła z małym szarym kotkiem. Anna nazwała go Phile. Kociak był bystry, energiczny i bardzo zabawny.

Gospodyni i jej zwierzak żyli szczęśliwie. Wszyscy sąsiedzi i przyjaciele byli zdumieni ich związkiem.

Kot zawsze wychodził z nią do ogrodu, a gdy podchodzili do niej nieznajomi, głośno mruczał, więc starał się ją chronić.

Dziesięć lat później Anna zmarła, a kot zachowywał się tak, że sąsiedzi mieli łzy w oczach.

Zaczął codziennie biegać do miejsca pochówku swojej właścicielki i siedzieć tam od rana do nocy, a nocą pozostawał przy zamkniętej bramie, nie ruszając się z miejsca.

Kot zaczął wyglądać na bardzo zmęczonego. Sąsiedzi nie mogli na to spokojnie patrzeć, próbowali podejść do kota i go nakarmić, ale Phil nie pozwolił nikomu się zbliżyć.

Znaleziono tylko 10-letnią dziewczynkę zbliżającą się do zwierzęcia. Dziewczyna zaczęła codziennie podchodzić do kota z miską pełną jedzenia i uprzejmie go wzywać.

Kot początkowo również zachowywał się gniewnie, ale po kilku dniach pozwolił jej podejść i nakarmić.

Tak powstała przyjaźń między zwierzęciem a dzieckiem.

W końcu rodzice dziewczyny pozwolili jej zabrać kota do domu, a Phil znalazł nowy dom.

Ryszard Kotys pożegnał ten świat. Cała Polska żegna artysta

6-letni chłopiec wraz z tatą uratował ponad 100 kotów i psów

Spotkaliśmy byłego właściciela naszej kotki. Powiedział, że wyrzucił ją, bo była zbyt czuła