Matka 3 chłopców napisała wzruszający list do swoich przyszłych synowych. Kobiety nie mogą powstrzymać łez, gdy go czytają

List do mojej przyszłej synowej

Ktoś niedawno zapytał mnie, jakimi mężczyznami chciałabym widzieć moich synów, kiedy dorosną. Myślę o tym codziennie.

Kiedy patrzę na moich synów, widzę małych chłopców, ale nie chcę ich wychowywać na małych chłopców. Wychowuję mężczyzn, którzy pewnego dnia zostaną mężami i rodzicami.

Te role są jednymi z najważniejszych w naszym życiu. Moim zadaniem jako matki jest nauczenie ich wszystkiego, czego potrzebują, aby jako dorośli byli gotowi do pełnienia tych ról. Każdy dzień spędzony z moimi chłopcami to dar od Boga i traktuję tę odpowiedzialność poważnie.

Więc…

Moja droga przyszła synowo, chciałabym powiedzieć kilka rzeczy. To nie wszystko, ale na szczęście jeszcze będziemy miały czas.

Jeszcze cię nie znam, ale już cię kocham. Kocham cię za to, że pewnego dnia zakochałaś się w moim synu. I w zamian będzie cię kochał.

Nadejdzie dzień i ten lepki, marszczący brwi, głupi dzieciak stanie się twój. On zawsze będzie mój, ale na wiele sposobów zajmiesz moje miejsce.

Pewnego dnia twoja ręka zastąpi moją. Twoje oczy zapewnią mu spokój, a twoje serce stanie się jego domem.

Będzie cię całował na noc.

Będzie opowiadał ci o swoich marzeniach.

To ty będziesz go pocieszać, gdy będzie się bał.

W twoich rękach będzie jego serce – to samo, które bije, gdy trzymam go blisko siebie każdej nocy.

Pewnego dnia, moja droga, to będziesz ty.

Zawsze chciałam mieć córkę. Teraz jestem pewna: to ty będziesz nią. Chcę, żebyś wiedziała: modlę się za Ciebie każdego dnia, tak samo, jak modlę się za moich synów.

Teraz jesteś wszystkim dla swoich rodziców, tak jak moi chłopcy są dla mnie wszystkim. Modlę się, aby Twoi rodzice Cię adorowali, podziwiali, wspierali i wierzyli w Ciebie.

Modlę się, abyś nauczyła się przede wszystkim kochać siebie, ponieważ bez tego nie będziesz w stanie kochać kogoś innego. Modlę się, aby każdego dnia pokazywano Ci, że jesteś prawdziwym darem.

A jeśli twoi bliscy nie wzięli pod uwagę to przesłanie, modlę się, abyś sama zawsze wiedziała, że gdy Bóg patrzy na Ciebie, widzi swoją księżniczkę.

Wychowuję mojego syna, żeby patrzył na Ciebie w ten sam sposób.

Modlę się, abyś zrozumiała, ile jesteś warta, abyś szanowała siebie i nauczyła się szanować innych. Modlę się, abyś nie bała się powiedzieć, co myślisz, ale żebyś robiła to dla dobra — nie tylko dla siebie i innych, ale także dla mojego syna. Mężczyźni uważają konstruktywną krytykę za przydatną.

Chcę, żebyś wiedziała, że chociaż wciąż popełniam wiele błędów, zamierzam wychować mojego syna, aby cię szanował. Nie mogę brać pełnej odpowiedzialności za jego zalety i wady. Moja mama mnie tego nauczyła.

Jest sam sobie panem. Ma swoje kaprysy i cechy. Stopniowo się ich nauczysz i kiedyś nadejdzie dzień, kiedy poznasz je lepiej niż ktokolwiek inny. Daj mu przestrzeń, by był sobą, a nauczę go traktować cię w ten sam sposób.

On cię nie uzupełni. I ty nie będziesz go uzupełniać. Jednak modlę się, abyście się wzajemnie pouczali i starali się, aby każdy z was był lepszy razem niż z osobna.

Obiecuję, że będę otwarta, podzielę się z tobą moimi sekretami i wszystkim, co o nim wiem, aby pomóc ci bardziej go pokochać. Kiedy nadejdzie czas, powierzę ci jego sercem, tak jak ty powierzysz mu swoje.

To nie są dla mnie puste słowa i modlę się, aby u Ciebie było tak samo. Wychowuję go, aby zrozumiał: serce kobiety jest bezcenne, a jeśli je ktoś złamie, już nigdy nie będzie takie samo.

Separacja nie zawsze jest złą rzeczą, ale nie chcę, aby mój syn był mężczyzną, który złamie Ci serce. Wychowam mojego syna, aby doceniał Cię i twoją miłość przez całe życie. Nauczę go szanować Cię tak, jak ty będziesz go szanować.

Staram się wychowywać moich chłopców na silnych, a jednocześnie wrażliwych. Odważnych, ale skromnych. Chcę, żeby byli odważni, a jednocześnie nie bali się prosić o pomoc, byli liderami i uznawali autorytet.

Modlę się, aby prowadził cię przez życie i uświadomił sobie, jaki zaszczyt został mu nadany. Modlę się, aby Ci służył i abyś ty tego nie nadużywała.

Modlę się, aby w pełni zrozumiał swoją męską rolę, był człowiekiem porządnym, uczciwym, łagodnym, wiernym i pogodnym.

Modlę się, aby podążał za swoimi marzeniami i hobby i aby nic nie stało mu na drodze — łącznie z tobą. Tak samo modlę się za ciebie.

Poświęciłam się wychowaniu syna na samodzielnego, aby nie szukał w Tobie matki, bo sama dobrze sobie z tą rolą radzę. Przysięgam, że będę zawsze obecna w jego życiu, nauczę go wszystkiego, co powinien wiedzieć o kobietach i ich niezwykłości.

Obiecuję, że zawsze będzie pamiętał, że ty też jesteś czyjąś córką i że należysz najpierw do Pana i swoich rodziców, a potem do Niego.

Modlę się, aby Twoja miłość do mojego syna rosła i żeby było jej pełno. O to samo modlę się dla niego. Mam nadzieję, że wy dwoje zbudujecie swoje życie i nigdy nie zapomnicie, jak je budowaliście. Pozostańcie silni razem: będziecie potrzebować siebie przez całe życie.

I chociaż uczę go, by przebywał z tobą, z własnej woli, a nie z konieczności, nadejdzie czas, kiedy będzie cię potrzebował. I ty będziesz tego potrzebować. Bądź blisko.

Wspierajcie się nawzajem. Kochajcie się nawzajem. Wybierzcie się nawzajem.

Czasami przeszkody życiowe mogą być poważne. Nie zawsze będzie to łatwe. Może któregoś dnia spojrzysz na niego i zakwestionujesz wszystkie podjęte decyzje. Modlę się, abyś w tym momencie spojrzała wstecz na swój fundament i przypomniała sobie, dlaczego zdecydowałaś się tu być.

Obiecuję, że każdego dnia będę uczyć mojego syna tego samego. Będę nieustannie siać ziarna miłości w jego sercu. Obiecuję, że nauczę syna, jak o siebie dbać, jak prać, zmywać naczynia, a on nie będzie oczekiwał, że zrobisz to sama.

Pokażę mu, co to znaczy być partnerem. Obiecuję wzmocnić jego wrażliwość i chwalić go za silny charakter. Nauczę go otwartości i dochowania tajemnic, które mu powierzysz. Nauczę go rozumieć Twoje słowa, utrzymywać Cię, kochać Cię i wszystko w Tobie, widzieć Cibie, a nie to, co możesz mu zaproponować.

Obiecuję: że sprawię, że będzie samowystarczalny, żeby też mógł ci coś dać.

Zanim się spotkamy, minie jeszcze wiele lat. Jednak każdego dnia będę się za ciebie modlić. Będę cię kochać. A kiedy cię spotkam, będę cię kochać jeszcze bardziej niż teraz. Ponieważ pokochasz mojego syna. I zostaniesz moją córką.

Co matka chrzestna księcia Jerzego z Cambridge mówi o nim? Jej słowa zdziwią wszystkich

Matka zabrała ze szpitala tylko syna. Córkę zostawiła, gdyż uważała ją za brzydką

Kobieta dowiedziała się, że nie jest matką własnych dzieci. Jednak wszystko stało się jasne, gdy okazało się, że mogła mieć siostrę bliźniaczkę