Polscy browary podkreślają, że brak rozwiązania sytuacji z obecnością CO2 zagrozi ciągłości rozlewu piwa.
Tydzień temu, w związku z nagłym wzrostem cen gazu, włocławska spółka Anwil, kontrolowana przez PKN Orlen, podjęła decyzję o czasowym wstrzymaniu produkcji nawozów azotowych.
CO2 jest uwalniany podczas produkcji nawozów azotowych.
Gaz ten po przetworzeniu znajduje szerokie zastosowanie w przemyśle spożywczym, w tym w browarnictwie.
Jego niedobór może doprowadzić do wymuszonego wstrzymania produkcji piwa.
„Podczas procesu warzenia dwutlenek węgla dostaje się do piwa w wyniku naturalnego procesu fermentacji i jest wytwarzany przez drożdże. Natomiast dwutlenek węgla dostarczany z zewnątrz jest niezbędny do zapewnienia szczelności naczynia warzelniczego: nie pozwala na kontakt piwa z powietrzem podczas rozlewu, puszek i kegów” – wyjaśnia dyrektor Beata Ptaszyńska-Jedynak komunikacji w Carlsberg Polska.
Według piwowarów zapasy CO2 w browarach rzemieślniczych wystarczą na 2 tygodnie.
Kolejnym problemem browarów jest rosnący koszt CO2. Cena tego gazu prawie podwoiła się w ciągu kilku dni.
Czy zasiłek 500 plus wzrośnie w 2023 roku w Polsce ze względu na inflację
Ukrainka zaśpiewała w programie „Mam talent!” i wzbudziła spore poruszenie w sieci