„Pewna kobieta znalazła przyjaciółkę i opowiedziała jej o wszystkim, ale później zdała sobie sprawę, że nie można tak otwierać swojej duszy przed obcymi”

Jedna kobieta zaprzyjaźniła się z drugą. Zaczęła szczerze dzielić się swoimi problemami o każdej porze dnia i nocy.

Opowiadać o swoim życiu. Prosić o pomoc i radę. Opisywać swoje doświadczenia i wydarzenia życiowe.

Ale druga przyjaciółka nie potrafiła utrzymać tej przyjaźni. Przestała odpowiadać na długie listy i telefony. Na początku była przyjaciółką. Potem zaczęła nie odpisywać na wiadomości i telefony.

Napisała coś o chorobie ukochanej osoby, najwyraźniej po to, by usprawiedliwić swój egoizm i niezdolność do przyjaźni. A potem przestała odpowiadać. Okazała się fałszywą przyjaciółką!

Nie, nie była. Fałszywy przyjaciel to ten, który przez trzy lata wykorzystywał inną osobę do obsługi emocjonalnej.

Niektórzy ludzie rozumieją przyjaźń w następujący sposób: możesz zadzwonić do przyjaciela w dowolnym momencie. Dzielić się doświadczeniami lub sytuacjami. Uzyskać wsparcie i pomoc.

Przyjaciel powinien działać zgodnie z zasadą: „Zgiń myśl, lecz ocal przyjaciela!”. Taki właśnie jest prawdziwy przyjaciel!

Zgadza się. Taki właśnie jest prawdziwy przyjaciel. Ale przyjaźń polega na wzajemności. Kiedy reagujemy w dowolnym momencie. Słuchamy siebie nawzajem. Dzielimy się. Pomagamy. I oszczędzamy kosztem własnych zasobów. Tym właśnie jest przyjaźń. To wzajemność i wzajemność.

A kiedy jedna osoba dźwiga brzemiona drugiej, która jest w pełni zdolna, nie jest to dobre. To nie jest przyjaźń.

Jeśli nie masz przyjaciół, powinieneś sprawdzić swoją zdolność do noszenia ciężarów innych ludzi, dawania ostatniego, wspierania i chronienia ich. I rozwiązywania problemów innych jak własnych. A także gotowość do ryzykowania życia dla przyjaciela. Po prostu przetestuj te zdolności.

Na ile jesteś gotowy, będziesz w stanie znaleźć taką przyjaźń. To, co dajesz, jest tym, co otrzymujesz. Taka jest zasada przyjaźni i całej cywilizacji — zasada wzajemności.

Dlatego jest coraz mniej prawdziwych przyjaźni. Ludzi nauczono kochać samych siebie. Nauczono nas być braćmi — zasługujemy na to! A tak wielu ludziom brakuje przyjaciela, który będzie psychoterapeutą, wsparciem, niewyczerpanym zasobem!

Który zawsze tam będzie, gotowy do wsparcia i pomocy. Ale jednocześnie nie mogą lub nie chcą być taką osobą.

Ci ludzie szukają przyjaciela. Tak naprawdę potrzebują niewolnika.

Ale to nie jest takie proste.

Chociaż przyjaciel jest oczywiście bardziej opłacalny. Niewolnika trzeba nakarmić i ubrać. Trzeba wydawać pieniądze na mieszkanie i leczenie. Przyjaciel jest za darmo! Szkoda, że nikt nie chce być takim przyjacielem.

„Nie mogę stać z boku problemów moich dzieci i pomagam im, jak tylko mogę. A teraz moja córka obwinia mnie za rozwód jej i jej męża”

„Życie hartowało mnie od dzieciństwa: najpierw moi rodzice nauczyli mnie, jak sobie radzić, a potem przeszłam przez wiele trudności z moim mężem”

„Moja teściowa ciągle próbuje mi narzucić, że muszę żyć według jej zasad w jej domu: co za bałagan w pokoju”