„Odchodzę. Od dawna jestem z kimś innym. Gdybyś była normalną żoną i zadawała więcej pytań, już dawno byś o tym wiedziała”

Anna była po prostu załamana i nie wiedziała, co dalej robić. Jej mąż niedawno powiedział jej, że zakochał się w innej kobiecie i odchodzi od swojej ponad 5-letniej żony.

Anna kochała swojego męża, nie sprzeczała się z nim, ich rodzina była kompletną sielanką.

Znajomi często powtarzali mężowi, że jego Anna to kobieta idealna: piękna, dobra gospodyni domowa, nie robi scen w domu.

Kiedy wszyscy wokół się kłócili, Anna nie chciała denerwować męża i obracała to w żart, zawsze starając się wygładzić ostre krawędzie w związku.

Tego wieczoru wracała z pracy i zatrzymała się w sklepie, aby kupić artykuły spożywcze na kolację. Przekroczyła próg mieszkania i była zszokowana widząc swojego męża stojącego z walizką i pakującego się. Anna zapytała, czy gdzieś się wybiera, może w podróż służbową.

Ale nie, on powiedział, że właśnie ją zostawia, bo dawno temu zakochał się w kimś innym i zdecydował się na ten krok.

A gdyby żona była bardziej uważna na swojego męża i zadawała więcej pytań, jak normalne żony, wiedziałaby o wszystkim dawno temu. Nie torturowałaby ani jego, ani siebie.

Anna była zaskoczona, słysząc, jakie pytania powinna zadać. A jej mąż powiedział, że powinna przynajmniej od czasu do czasu zapytać, dlaczego tak dużo podróżuje, albo dlaczego zostaje do późna w pracy, albo z kim jedzie na ryby po powrocie.

Anna wierzyła, że zawsze ciężko pracował, że z każdym projektem było wiele problemów, więc nie zadawała mu wielu pytań, aby nie stresować go po ciężkim dniu. A on od dziecka łowił ryby, więc dlaczego miałby być ograniczany w swoim hobby?

Mężczyzna był bardzo zirytowany, że nawet teraz kobieta była spokojna jak skała. Mogła rozpętać skandal, albo po prostu miała go gdzieś. Anna nie rozumiała, czy on naprawdę lubił jak się na niego krzyczy i rozwala mu mózg?

A on powiedział, że tak, bo z Weroniką było spokojnie, potem przekleństwa, a potem burzliwe pojednanie. Krew mu się zagotowała. Ona po prostu doprowadza go do szaleństwa swoimi emocjami. A Anna jest jak cicha kałuża.

Anna stała w milczeniu, a wszystkie te słowa były jak nóż wbity w jej serce. Kłębek łez uniemożliwiał oddychanie. Mężczyzna wstał i wyszedł z mieszkania. A ona nie rozumiała, co się dzieje.

Oczywiście były rzeczy w związku, które jej się nie podobały, ale nie dokuczała mężowi, chciała, żeby był z nią szczęśliwy. A co dostała w zamian? Mogła mieć tylko nadzieję, że Anna w końcu spotka kogoś, kto doceni jej cichą kałużę.

„Nie kocham moich wnuków. Są dla mnie obce”: babcia powiedziała swojej przyjaciółce

„Na pewno chcesz się żenić z moją Magdą, ona jest leniwa”: teściowa krzyczała na Michała, gdy dowiedziała się o ich zaręczynach

„Anna zadzwoniła do teściowej, aby dowiedzieć się, kiedy odbędzie się pożegnanie z Adamem”: kim ty w ogóle jesteś