„Kiedy powiedziałam mojemu synowi, że jego dziewczyna i mój wnuk będą mieszkać ze mną, mój syn zażądał, abym sprzedała mieszkanie i dała mu udział. Odmówiłam”

Nawet nie wiedziałam, że mój syn się z kimś spotyka, a dowiedziałam się od sąsiadki, że zaszedł w ciążę z dziewczyną.

Czułam się bardzo nieswojo, bo później całe miasto zaczęło o tym mówić. Przyprowadził ją do nas, była miłą dziewczyną, skromną, wychowaną w szkole z internatem.

Wydawała mi się bardzo miła. Później zaczęliśmy przygotowania do ślubu, mój syn miał już 24 lata.

Nadszedł czas, aby się ożenić. Marzyłam o małym wnuczku lub wnuczce, gdy nagle wieczorem syn przyszedł do mnie i powiedział, że po co ma się z nią żenić, jest nudna i nieciekawa.

Poza tym nie jest pewien, czy dziecko jest jego.

Byłam zszokowana, słysząc jego słowa, nigdy nie sądziłam, że jej dobry i miły chłopak zrobi coś takiego.

Powiedziałam mu, żeby nie gadał bzdur. Ona jest jeszcze bardzo młoda, nie poradzi sobie sama z dzieckiem.

Syn powiedział, że nie zepsuje sobie życia i nigdy się z nią nie ożeni. Byłam zaskoczona jego zachowaniem, bo jego ojciec kiedyś zrobił to samo.

Zostawił mnie prawie zaraz po porodzie i całe życie płacił skromne alimenty. A teraz zachowuje się tak samo jak jego ojciec. Byłam w stanie wychować syna i postawić go na nogi, ale miałam rodziców, a Anna była zupełnie sama.

Nie wiedziałam, co robić w tej sytuacji. Uspokajałam ją najlepiej jak potrafiłam. W tym momencie zdałem sobie sprawę, że mój wnuk lub wnuczka będą ze mną, podobnie jak ich matka, ale mój syn albo będzie musiał się ożenić, albo wyprowadzić i wynająć własne mieszkanie.

Mój syn zrobił mi scenę, ale nie ustępowałam. Próbował mnie przekonać, że to dziecko nie jest jego. Spojrzałam na niego i chciałam, żeby się spakował i wyjechał, byłam zniesmaczona jego słowami. Mógł się ze mną nie żenić, ale dlaczego miałby rezygnować ze swojego dziecka?

Powiedziałam synowi, że to mój dom i mogę robić, co chcę, bez jego wiedzy. Mój syn odwrócił się i wyszedł z pokoju, szybko zebrał swoje rzeczy i wyszedł, głośno trzaskając drzwiami. Anna, mój wnuk i ja żyliśmy tak razem przez kilka lat.

Później posłaliśmy dziecko do przedszkola, a ona poszła do pracy. Utrzymywałam kontakt z synem, ale na odległość, a on nie mógł mi wybaczyć. Tatiana niedawno wyszła za mąż i przeprowadziła się z wnukiem do nowego męża. Często mnie odwiedzają i pomagają, ale mojego syna to po prostu nie obchodzi.

Rzeczy, których nigdy nie należy zostawiać pustych w domu i dlaczego

„Zaproponowałam mężowi, żeby wysłał matkę do pensjonatu, ale on jest temu absolutnie przeciwny, chce, żebym się nią zaopiekowała po tym, jak odejdę z pracy”

„Dorastałam w sierocińcu. Nigdy nie widziałam swoich rodziców i nic o nich nie wiedziałam, dopóki nie poznałam Adama”