Polacy przez dekadę oglądały ten serial. „Plebania” to jest naprawdę niezwykły utwór, który chyba obejrzały wszyscy.
Babcia Józia, która zagrała Katarzyna Łaniewska, zyskała chyba największy sukces wśród widzów.
Niestety, mimo że aktorka cieszyła się ogromną sławą, teraz ledwie wiąże koniec z końcem. Aktorzy głównych roli stali bardzo popularne.
Katarzyna Łaniewska, nie była wyjątkiem. Jak się okazało, aktorka znajduje się w trudnej sytuacji finansowej. Nie ma osoby, która nie znałaby hitów z jej udziałem takich jak: „Nikodem Dyzma”, „Wszystko o Ewie”, „Czterdziestolatek” i wszystkich części kultowego „Kogla-mogla”.
Katarzyna Łaniewska bardzo ceni prywatność, więc kiedy udało się z nią porozmawiać, ciężko było uwierzyć jaką emeryturę otrzymuję aktorka po wielu latach pracy. Nie do wiary jak niskie świadczenie emerytalne otrzymuję lubiana przez cało Polskę aktorka.
– W swoich latach wysługi za 60 lat pracy dostawałam 860 zł emerytury. To była moje pierwsza emerytura. Potem zrobiło się 900 coś tam. Obecnie emerytury moje i moich kolegów wynoszą dwa tysiące złotych z kawałeczkiem — zdradziła gwiazda „Plebanii”.
Sytuacja, w której znajduje się aktorka ciężko uwierzyć. Za mieszkanie co miesiąca Łaniewska wydaje około 900 zł, a na życie jej zostaje blisko 1000 zł. Śmierć męża tylko pogorszyła sytuacją finansową.
– Głupio mi jest, jak koledzy, którzy zarabiali miliony, mówią, że nie będą mieli co włożyć do garnka. To wstyd. Kiedyś nam ministerstwo wyznaczało, jaką gażę mamy mieć, ile zarobić. Jak się wyrobiło limit filmów, to do ministerstwa pisałam, czy mogę więcej zarabiać. A teraz są bajeczne sumy, zupełnie nie wiadomo skąd, i to dla ludzi, którzy naprawdę niewiele zasłużyli, dla amatorów — powiedziała Katarzyna Łaniewska w rozmowie z „Super Expressem”.
Premier Morawiecki potwierdza niezwykłe ważną wiadomość. Chodzi o ciężkiej sytuacji w kraju
Specjalny komunikat archidiecezji. Chodzi o Wszystkich Świętych