Hanna Lis zabrała głos w sprawie, która od kilku dni rozgrzewa Polaków

Hanna Lis zabrała głos w sprawie, która od kilku dni rozgrzewa Polaków. Dziennikarka wypowiedziała się o wypadku spowodowanym przez Kamila Durczoka. Była żona Tomasza Lisa była bezwzględna.

Hanna Lis nie boi się zajmować stanowiska w najważniejszych sprawach dotyczących naszego społeczeństwa.

Znana dziennikarka chętnie komentuje sprawy związane z polską polityką, nie ucieka również od słów poświęconych show-biznesowi.

Tym razem prezenterka postanowiła skorzystać z mediów społecznościowych, by wypowiedzieć się o sprawie, która istnieje w dyskusjach Polaków już od kilku dni.

Była żona Tomasza Lisa zabrała głos w sprawie wypadku Kamila Durczoka.

Dziennikarz związany przez wiele lat ze stacją TVN został zatrzymany kilka dni temu po kolizji na autostradzie A1.

Okazało się wówczas, że prezenter ma aż 2,6 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Hanna Lis w jasny sposób wyraziła swoje zdanie w tej sprawie, nie pozostawiając wątpliwości wobec tego, jak powinno się potraktować Durczoka.

Hanna Lis o wypadku Kamila Durczoka

Dziennikarka postanowiła skorzystać z Twittera, by podzielić się swoim zdaniem.

Często używa ona mediów społecznościowych, by opowiadać Polakom o swoich opiniach na różne tematy, tym razem nie było inaczej.

Sprawa jest zbyt poważna, by można było ją przemilczeć.

Hanna Lis z pewnością dobrze znała Kamila Durczoka jako koleżanka z branży.

– Zero współczucia dla potencjalnych morderców za kierownicą.

I naprawdę mam w głębokim poważaniu, czy siedzi za nią dziennikarz, czy sprzedawca z pobliskiego spożywczego.

Każdy ma swoje dołki, ale nie każdy rusza w miasto uzbrojony w kałasza, lub 2,6 promila.

Na jedno wychodzi – napisała Hanna Lis na Twitterze.

Hanna Lis jest bezwzględna dla Kamila Durczoka

Dziennikarka nie wahała się stwierdzić, że były szef redakcji Faktów mógł spowodować wypadek ze skutkiem śmiertelnym.

Jej opinia spotkała się z bardzo pozytywnym odbiorem wśród internautów.

Niektórzy głośno cieszyli się, że prezenterka nie miała zamiaru za wszelką cenę bronić kolegi, jak robili to niektórzy publicyści.

– Wniosek o areszt powinien być dla każdego, kto prowadzi po pijaku.

Tak jak dla każdego, kto po pijaku zasuwa z niezabezpieczoną bronią w ręku.

Proponuje nie robić z tego sprawy politycznej, choć PiS najpewniej tak właśnie zrobi.

Bądźmy odrobinę mądrzejsi – dodała Hanna Lis.

Źródło: Plejada