Obecne prawo do dziedziczenia tronu w Wielkiej Brytanii jest wynikiem ewolucji odpowiednich praw Anglii i Szkocji.
Na początku nie było żadnych jasnych zasad.
Na tron mogli pretendować osoby, które miały bliskie więzi z panującym królem, ci, którym udało się zapewnić wystarczające wsparcie arystokracji, ci, którym król przekazał władzę z własnej woli.
I temu jest wiele przykładów.
W 1485 r.tron objął Henryk Tudor z rodu Lancasterów, przyjmując imię Henryka VII. Pierwszy parlament, który on zwołał w tym samym roku, uchwalił ustawę, zgodnie z którą:
„Należy nałożyć koronę, i ma ona pozostać na głowie naszego królewskiego władcy, króla Henryka VII oraz spadkobierców, którzy będą prawowitymi owocami jego ciała”.
W 1689 r. angielski parlament uchwalił słynną „Bill of Rights”, ustawę ustanawiającą prawo do dziedziczenia tronu w Anglii, Szkocji i Irlandii, która nadal obowiązuje z niewielkimi zmianami.
Wyraźnie stwierdzono, że tylko protestanci mogą zasiadać na tronie brytyjskim. Jeśli z jakiegoś powodu protestant zdecyduje się poślubić katoliczkę, będzie musiał raz na zawsze pożegnać się z koroną.
Aż do początku XX wieku wszystko szło gładko. Dopiero w 1936 r. Edward VIII abdykował. Ta historia jest dobrze znana: młody król chciał poślubić dwukrotnie rozwiedzioną Amerykankę Wallis Simpson. Kościół Anglii kategorycznie odmówił uznania tego małżeństwa.
Parlament uchwalił ustawę, według której ani król, ani jego spadkobiercy nie będą mieli żadnych praw do tronu. Były król zmarł bezdzietnie w 1972 r. W tym czasie jego siostrzenica Elżbieta II zasiadała na tronie już 20 lat.
Jak już wspomniano, kolejność dziedziczenia w Zjednoczonym Królestwie Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej jest nadal określana przez „Bill of Rights z XVII wieku”. Niektóre zmiany wprowadzono jedynie w „Ustawie o sukcesji” (2013), w której zniesiono przewagę męskiego spadkobiercy.
Kwestia nie polega na tym, czy William zostanie królem, ale czy jest gotowy, aby nim zostać? Jak dotąd przyszłemu monarchowie wyraźnie brakuje doświadczenia, które w pełni posiada jego ojciec. Dlatego na razie następstwo tronu nastąpi zgodnie ze schematem ustanowionym przez wieki: królowa, jej syn, wnuk.
Elżbieta II po raz pierwszy rozmawiała przez Zoom
Królowa Elżbieta II podzieliła się wrażeniami ze spotkania z synem Meghan Markle i księcia Harry’ego