Katarzyna znalazła odświętną sukienkę w szafie mamy. Jej matki już nie było, ale sukienka wciąż tam była.
Wisiała w szafie, wciśnięta między stary zimowy płaszcz i stary płaszcz sezonowy.
W szafie było wiele rzeczy; znoszonych, zszytych, zużytych … A wśród nich była ta sukienka, starannie zawinięta w prześcieradło.
Jasnoróżowa sukienka z metką i ceną. Była to staromodna sukienka, taka, jakie nosiło się w latach dziewięćdziesiątych, z „ramionami” i złotymi guzikami.
Ale bardzo elegancka, z wycięciem na plecach. To dziwne – osoby już nie ma, ale sukienka wisi. Była zupełnie nowa.
Moja córka zaczęła przypominać sobie święta, na które mogłaby założyć tę sukienkę. I nie pamiętała ani jednego święta. Nie, były święta, oczywiście.
Krewni taty przyjeżdżali ze wsi na miesiąc i każdego wieczoru mama gotowała kolację i wszyscy razem siadali do stołu.
Czy to nie jest święto? Mama wszystkim usługiwała i wszystko stawiała na stole. Katarzyna nie pamiętała, w co była ubrana.
Potem były uroczystości szkolne jej córki. Na przykład zakończenie szkoły. Na maturę mama zamówiła w studiu przepiękną sukienkę dla córki, a ona założyła brązowy garnitur. Skromnie i praktycznie.
Było też święto – Nowy Rok. Ono również zazwyczaj było obchodzone w domu. I moja mama była ubrana… Ale nie sposób sobie przypomnieć, w co była ubrana.
Ale na pewno było to coś nijakiego i nie krzykliwego, bo była w domu. Po co było się stroić? I jakoś moja mama też nie miała urlopu w pracy. Jakie święta są w bibliotece? To znaczy, były wakacje. Ale tam nie można było założyć takiej sukienki.
I wygląda na to, że to wszystko było niedawno. Jeszcze niedawno ta sukienka była modna, olśniewająca, szykowna. A moja mama była mniej więcej w tym samym wieku, co teraz moja córka.
I nigdy nie było powodu, aby „chodzić” w tej sukience. Po śmierci mojego taty mama zaczęła ubierać się w ten sam stary sposób. Ale zachowała różową sukienkę.
Katarzyna myślała o wielu rzeczach, patrząc na cudowną sukienkę. Założyła ją nawet na swoje ciało. Ale wyglądała dziwnie, jak eksponat z muzeum. Jak mumia sukienki.
Musimy mieć wakacje. Trzeba nosić eleganckie szpilki i różowe sukienki z wycięciami. Albo cokolwiek się chce, czego dusza zapragnie.
I fryzury muszą być modne, zanim włosy staną się siwe i przerzedzone. I kupować najlepsze perfumy. I torebki – jeśli to wszystko kochasz, oczywiście. Jeśli to lubicie.
I trzeba nosić tyle butów i sukienek, ile trzeba. Tyle, ile trzeba dla urody i radości, tyle trzeba wydać.
Ponieważ wszystko pozostanie w szafie. Cała radość i szczęście, wszystkie święta życia pozostaną w szafie.
A ci, którzy nas kochali, będą zgorzkniali i zawstydzeni, że nie mieliśmy wakacji…