Potajemnie adoptowałam dziecko pozostawione w szpitalu po urodzeniu. Historia z trudnych lat 90.

Kiedy wieczorem zostałam przyjęta do szpitala z bólem porodowym, spodziewaliśmy się z mężem czwartego dziecka.

To znaczy, że wówczas nasza rodzina była już „beznadziejnie wielodzietna”.

Drugi i trzeci chłopcy to bliźniacy, chociaż ani mój mąż, ani ja nie mieliśmy bliźniaków w rodzinie.

Dlatego podczas kolejnej ciąży główne pytanie rodzinne (oczywiście z odrobiną humoru) brzmiało: „A jeśli znowu bliźnięta?”

Dzięki USG nie trzeba było długo czekać, żeby dowiedzieć się, czy będą bliźnięta. Okazało się, że spodziewamy się tylko jednego dziecka.

Wreszcie wszystko się skończyło …

Po porodzie zostałam umieszczona na jednoosobowej sali, za którą zapłaciliśmy z mężem wcześniej.

Po kilku godzinach przyniesiono mi chłopca do karmienia.

Kilka minut później główny lekarz wszedł i powiedział, patrząc w dół.

– Mamy tutaj taką sytuację … Dziś rano 18-letnia kobieta urodziła dziewczynkę, złożyła oświadczenie o zrzeczeniu się dziecka, wezwała taksówkę i opuściła szpital. Ledwo chodzi po porodzie, ale nie chciała zostać w szpitalu o minutę dłużej. Dziewczynka jest taka ładna, zdrowa. A Pani, po ile wiem, chciała mieć bliźniaków.

Tak sobie pomyślałam, może Pani zabierze dziecko do siebie? Napiszemy, że Pani go urodziła… Bardzo nie chcę oddawać jej do domu dziecka.

Oczywiście jest to nielegalne, można przejść przez proces adopcyjny, ale to może potrwać miesiące i nie ma pewności, że wszystko zakończy się pomyślnie. Przez cały ten czas dziewczynka będzie w domu dziecka…

Szczerze mówiąc, byłam oszołomiona …

Głównego lekarza dobrze znałam. Przyjemna kobieta, bardzo miła. Utrzymywaliśmy z nią kontakt również poza szpitalem.

Dlatego zapewne zwróciła się do mnie z taką właśnie niezwykłą propozycją.

Jednak najważniejsze było życie i los dziewczynki … Błyskawicznie podjęłam decyzję!

„Niech będzie, powiedziałam. Doświadczenie w wychowaniu bliźniaków już mam… Nawiasem mówiąc, wszystkie moje dzieci to chłopcy, a mój mąż marzył o córeczce …

To było w trudnych latach dziewięćdziesiątych. Dziewczynka została po prostu zarejestrowana jako moja, jedna z bliźniaków. W domu powiedziałam, że podobno zdarza się, że USG pokazuje tylko jedno dziecko.

Dlatego krewni nie zadawali więcej pytań. Wiedział o tym tylko mój mąż i bardzo się na to ucieszył.

Kobieta adoptowała dziecko bez nosa znalezione na wysypisku śmieci. Dziś dziewczynka jest nie do poznania

W Wielkiej Brytanii 19-latka urodziła dziecko, nawet nie mając pojęcia, że jest w ciąży

Lekarze powiedzieli, że to dziecko, urodzone z wagą mniej niż kilogram, nie przeżyje. Teraz dziewczyna ma 17 lat