Znany w całej Polsce i nie tylko Krzysztof Jackowski, słynny jasnowidz z Człuchowa ma nowe, ale bardzo niepokojące wiadomości.
Czy znaczy to, że musimy spodziewać się wcześniej określonego czarnego scenariusza? Słowa jasnowidza nie pozostawiają wątpliwości.
Ostatnio wrzucone wideo na Youtube wzrusza do łez. Wspomnienia te związane z tym, jak żył jasnowidz z Człuchowa. Matka starała się o tym, żeby zabezpieczyć mu wszystko najlepsze. Dlatego teraz on pomaga swojej matce jak może.
– Ogólnie żyjemy teraz w sposób taki dość zamożny. Ja pamiętam, moja matka była sprzątaczką, sprzątała w szkole podstawowej, tam, gdzie się uczyłem. Często chodziłem matce pomagać. W dzień byłem w szkole, a popołudniami chodziłem i mamie pomagałem sprzątać.
[…] Jak moja mama szła z tej pracy, był wieczór, zapracowana, nieraz wracałem z nią, to szliśmy do sklepu w Człuchowie. Jak ja się cieszyłem, jak mama kupiła konserwy, puszki rybne, masło, chleb — mówił w swojej transmisji.
Jackowski nie namawia nas do zrobienia czegoś takiego.
Chodziło mu chyba o tym, że istnieje możliwość, że powrócimy w czasy skrajnej biedy. Możemy w lub chwilę stracić wszystko, co mamy.
– To były o wiele trudniejsze czasy. Ludzi naprawdę na mało było stać. Byliśmy szczęśliwi, ale czasy były trudne. Nikt nie powiedział, że takie czasy nie wrócą. Oczywiście w dobie tego, co się dzieje, w dobie technologii, przemysłu żyje nam się dużo lepiej, ale nic nigdy nie mamy na zawsze. […]
My musimy zrozumieć, że tak jest, że to nic nie jest na zawsze. Ja nie mam złudzeń. Obserwując naszych polityków… oni wiedzą, że sytuacja idzie trudna i próbują nam to jakoś między zdaniami powiedzieć. Na razie to do nas nie dociera — dodał jasnowidz.
Horoskop na 29 maja 2020. Co nas czeka
Tarcza 4.0. Jakich zmian mogą spodziewać się Polacy
Książę William o ojcowstwie. Jego słowa są bardzo nieoczekiwane