Życie rodzinne Magdy nie układało się od samego początku, a wszyscy ją osądzali: „Masz 23 lata i już jesteś po rozwodzie, z dzieckiem i bez pracy”

W wieku 23 lat Magda zdążyła wyjść za mąż, urodzić dziecko i rozwieść się.

Młoda matka, pozostawiona sama sobie, postanowiła zatrudnić się w przedszkolu, by na preferencyjnych warunkach oddawać tam córkę.

Wynagrodzenie było skromne. Jednocześnie musiała studiować w instytucie.

Magda nie miała żadnej pomocy. Od dawna nie rozmawiała z ojcem, który po rozwodzie stracił zainteresowanie dzieckiem.

Jeśli chodzi o matkę, sama z trudem wiązała koniec z końcem, więc nie mogła oczekiwać od niej żadnej pomocy.

Jej były mąż płacił minimalną kwotę alimentów, ale czy to wystarczyło?

Magda odmawiała sobie wszystkiego i nieustannie oszczędzała. Jej krewni traktowali ją z pogardą. Jej kuzyni nie chcieli nawet przywitać się z biedną dziewczyną.

Pewnego dnia duża rodzina zebrała się przy stole w domu jej babci. Siostra ciągle dokuczała Magdzie z powodu jej stylu życia, że jest biedna i że jej córka też musi to znosić.

Powinnaś myśleć o swojej karierze, a nie o chłopaku!

On już drugi raz się żeni, a Magda jeszcze nikogo nie znalazła.

Te słowa poruszyły Magdę do głębi. Kiedy wychodziła za mąż, marzyła o silnej, szczęśliwej rodzinie. Czy ktokolwiek wiedział, że wszystko potoczy się w ten sposób?

Zaczęła spotykać się ze swoim przyszłym mężem na ostatnim roku szkoły. Wtedy był przystojnym sportowcem, za którym wszyscy się oglądali. Tymczasem Magda uczyła się pilnie i niczym się nie wyróżniała.

Powodem ślubu była nieplanowana ciąża. Oczywiście chłopak obiecał, że będzie nosił swoją narzeczoną na rękach i dbał o nią.

Zdradził jednak Magdę, gdy ich dziecko miało rok. Po tym rodzinnym spotkaniu minęły trzy lata. Dziewczyna znalazła dobrą pracę ze stałym dochodem i rozwojem kariery.

Jej matka przeszła na emeryturę, więc mogła pomagać w opiece nad wnuczką. Poprawiło się też życie osobiste Magdy. Zaczęła spotykać się z kolegą z pracy.

Z czasem para zalegalizowała swój związek, a teraz mają wspólne mieszkanie. Młodzi ludzie dużo podróżują, kupują drogie rzeczy i niczego sobie nie odmawiają.

Zauważyli to ich krewni i zaczęli się nimi interesować. Najpierw zaprosili Magdę na wesele, a potem do siebie.
Szybko zapomnieli, jak traktowali dziewczynę, ale ona wszystko pamięta. Magda im nie wybaczyła, więc grzecznie dziękuje za propozycje, ale nie chce ich przyjąć.

Jak myslicie, czy krewni postąpili słusznie wobec dziewczyny? Może Magda powinna zapomnieć o dawnych żalach i nawiązać z nimi relację?

Moja siostra i ja przyjaźnimy się od dzieciństwa i nawet kupiłyśmy mieszkania obok siebie: „Twoja pralka nie daje spać mojemu mężowi”

„Na początku moja synowa nie chciała słyszeć o urlopie macierzyńskim, chciała pracować, ale teraz nie można jej zmusić do pracy: pracuje tylko mój syn”

„Gdy tylko pokłócimy się z mężem, moja teściowa biegnie zabrać koce i zasłony: dziwne zachowanie dorosłej kobiety”