Maria wyszła za Wiktora dwa miesiące temu. Zakochała się w nim od pierwszego wejrzenia, więc nie miała wątpliwości co do swojego wyboru.
Niedawno Maria dowiedziała się o dwóch rzeczach: spodziewała się dziecka, a jednocześnie odkryła straszną prawdę — Wiktor ją zdradzał.
Długo nie mogła dojść do siebie. Zastanawiała się, dlaczego jej mąż jej to zrobił, skoro dopiero co się pobrali.
To miał być słodki okres życia po ślubie. Myślała, że będzie miała idealną rodzinę, ale życie wprowadziło własne zmiany.
Pewnego wieczoru w końcu zdecydowała się na poważną rozmowę z mężem.
Wiktor nie był wcale zdenerwowany ani nawet zszokowany faktem, że jego żona wiedziała o jego niewierności. Po prostu go to nie obchodziło.
Zapytała go, dlaczego miałby się z nią ożenić.
Wiktor powiedział, że oboje byli służącymi. Przed Marią spotykał się z wdową, ale jego rodzice jej nie lubili, więc postanowili ożenić go z Marią.
Jego zdaniem był wystarczający dla dwóch kobiet.
Po tych słowach kobieta zawiodła się na Wiktorze i stali się sobie zupełnie obcy, mimo że mieszkali pod jednym dachem.
Teściowa podejrzewała, że coś jest nie tak, ale zareagowała w specyficzny sposób, mówiąc Marii, żeby nie dopuszczała do siebie złych myśli, trzymała się męża i pracy.
Młoda kobieta nie wiedziała już, jak żyć, a musiała zajmować się domem: karmić bydło i doić krowę.
Musiała również podlewać ogród i czerpać wodę ze studni na środku ulicy.
Teściowa wciąż obciążała synową pracą i miała trudny charakter. Ale Maria również nie przyznała się, że spodziewa się dziecka.
Ojciec Marii przyjechał do teściów i zobaczył, jak się zmieniła, pytał, czy schudła, czy jest chora, bo nie chciała im nic powiedzieć o swoim życiu po ślubie…
Wtedy Maria zalała się łzami i opowiedziała mu o wszystkim. Jej ojciec nie zastanawiał się dwa razy i kazał jej wrócić z nim do domu.
Po raz pierwszy od dłuższego czasu na twarzy kobiety pojawił się uśmiech. Poczuła ulgę i zdała sobie sprawę, że jej ojciec stał się prawdziwym wsparciem w jej życiu.