Moja córka obraziła się na mnie, mówiąc, że jestem złą babcią, bo nie chcę opiekować się wnuczką.
Niedawno moja przyjaciółka zaprosiła swoją córkę do siebie. Powiedziałam jej, żeby wzięła Anię i poszła.
Jednak moja córka odpowiedziała krzykiem, że z powodu takiej postawy na zawsze pozostanie singielką, ponieważ nie można mieć życia prywatnego z dzieckiem w ramionach.
Mąż zostawił moją Katarzynę, gdy ta była w ciąży. Została bez dachu nad głową, ale my, rodzice, przygarnęliśmy córkę. Do tej pory w pełni ją utrzymują.
Biologiczny ojciec nie interesuje się dzieckiem i nie płaci alimentów. Katarzyna otrzymuje jedynie państwowy zasiłek rodzinny, ale te pieniądze wystarczają na drobne rzeczy. Chciałaby podjąć pracę, ale jestem temu przeciwny.
Uważam, że póki córka jest mała, powinna zostać w domu, a kiedy zacznie chodzić do przedszkola, wtedy możemy o czymś porozmawiać.
Uwielbiam moją wnuczkę i dbam o nią, tak jak kiedyś dbałam o własną córkę. Jest przyzwyczajona do robienia wszystkiego dla dzieci, dawania im swojej miłości, troski i ostatniego grosza. Dla Anny babcia zawsze ma zabawkę, słodycze lub najlepszy kawałek ciasta.
Nie chce jednak siedzieć z dzieckiem, mówiąc, że ona też musi odpocząć i że należy to uszanować.
– Mamo, nie rozumiesz, że brakuje mi urozmaicenia? Chodzę tylko na place zabaw, do aptek, przychodni i sklepów spożywczych. Więc moja młodość minie, a ja zostanę sama i niechciana.
– Zapomnij o panach, bo teraz Ania to twój obowiązek! Kiedy dorośnie i usamodzielni się, wtedy będziecie mogli zaspokoić własne potrzeby.
Teraz Katarzyna ma dopiero trzydzieści lat, więc nic dziwnego, że chce więcej zabawy, komunikacji i rozrywki, jest jej przykro, że czas mija i nic się nie zmienia. Niestety, młodości nie da się odzyskać…
Jak myślisz, kto ma rację w tej sytuacji? Czy młoda matka ma prawo do prywatności? Co według Ciebie powinna była zrobić jej matka?
Janusz Korczak. Światło, które pozostaje, nawet gdy ostatni wagon pociągu znika w oddali