Na oddział szpitala położniczego wszedł mężczyzna, ale nie jej mąż. To, co powiedział o jej mężu, zmieniło całe jej życie

Pobraliśmy się z mężem, gdy miał 22 lata, a ja miała zaledwie 18 lat.

Rok po ślubie powitali syna. Mieszkanie, w którym mieszkaliśmy dostała to od mojej babci.

Mój mąż nie wykazywał zainteresowania dzieckiem, uważając mnie za całkowicie odpowiedzialną za wychowanie jego syna.

Mąż chciał tylko dziewczynki, ponieważ mieliśmy już chłopca.

Ciąża była znacznie trudniejsza niż poprzednio. Było wiele przypadków poronień.

Syn musiał na jakiś czas zostać oddany matce, ponieważ mąż nie mógł mu poświęcić wystarczająco dużo czasu.

Sama zaczęła spędzać coraz więcej czasu w szpitalu.

USG wykazało, że spodziewała się dziewczynki. To uszczęśliwiło mojego męża, ale generalnie nie bardzo. Po kilku oznakach można było stwierdzić, że nie chce już kolejnego dziecka. Często wracał do domu pijany. Trudno było czekać na radość i opiekę męża.

Nadeszła długo oczekiwana chwila porodu. Były zaskakująco łatwe. Do szpitala przybył dziwny gość. Przedstawił się jako kolega męża. Okazało się, że w naszym mieszkaniu mój mąż zdradzał mnie z jego żoną.

Zamiast wyrzucić ich obu, przyszedł skonsultować się ze mną!

Sam mężczyzna miał troje dzieci. Często był w trasie, więc bardzo wątpił w swoje ojcostwo. Mężczyzna nie chciał stracić rodziny, ale jego żona była w ciąży z moim mężem. Jaką radę mógłabym mu dać?

Po jego wyjściu cicho zsunąła się po ścianie. Nie chciałam dalej żyć, wszystkie kolory świata wyblakły. Jak on mógł? Jak mogłam to przegapić? Jak ona uwierzyła mu? Wiele pytań wirowało w mojej głowie z prędkością światła. Niestety, nie miałam odpowiedzi.

Co zrobic nastepnie? Zadzwoń i powiedz, że wiem wszystko? Nie podejmując ostatecznej decyzji, zacząłem się uspokajać. W przeciwnym razie mleko może się wypalić. Te myśli odniosły skutek. Zacząłem cierpliwie czekać na wypis ze szpitala.

Mój mąż spotkał mnie rozkwitającą i radosną, z fałszywym uśmiechem na twarzy. Po powrocie do domu zacząłam przeprowadzać audyt w poszukiwaniu kompromitujących dowodów.

Nie musiałam długo szukać. Opaska do włosów, ciemne włosy na grzebieniu. Po zebraniu wszystkich dowodów w stosie zdecydowałam się porozmawiać z mężem.

Na początku zaprzeczył, ale potem powiedział, że urodziłam te dzieci i zrujnowałam resztę życia. On kocha inną kobietę, a ona też oczekuje od niego dziecka.

Męża tego samego dnia wyrzucono z mieszkania. Ale to nie był koniec historii. Rok później przyszła do mnie dziewczyna. Spotkała się z mężem kilka lat temu. Ich spotkania miały określone konsekwencje. Teraz dziewczyna była chora.

Zdiagnozowano u niej raka. Miała córkę od mojego byłego męża, a po śmierci matki pozostanie sama. Mąż nie chciał wspierać matki i dziecka, więc nie było sensu zwracać się do niego o pomoc. Dziewczyna chciała zorganizować dla mnie opiekę nad swoją córką.

Byłam zszokowana. Samotna matka z dwójką dzieci, a potem pojawiła się trzecia dziewczynka. Ale patrząc na nieszczęśliwą dziewczynę, nie mogłam jej odmówić. Nasze spotkania rodzinne stały się regularne. Dziewczyna okazała się mądra i dobrze wychowana.

Sześć miesięcy później zmarła jej matka. Pochowali ją razem z babcią, ponieważ rodzice tej dziewczynki przez długi czas byli pochowani na cmentarzu.

Zabrałam jej dziecko, żeby ze mną zamieszkało. Kilka dni później odwiedził nas notariusz. Powiedział, że zmarła zostawiła jej i jej córce imponującą kwotę. Mamy też mieszkanie i samochód dla dziewczynki.

Matka dziewczynki wyłożyła dużą sumę, aby wszystko zrobić bardzo szybko. Wczesna rejestracja kurateli była prawie niemożliwa, ale przedsiębiorczej dziewczynie udało się załatwić te formalności przed śmiercią.

Były mąż ani razu nie chciał wiedzieć o naszych sprawach. Teściowa również zignorowała mnie z dziećmi. Były mąż rozwiódł się z pasją, ponieważ wykonując test DNA, zdał sobie sprawę, że dziecko nie jest jego. Próbował podjąć próbę powrotu, ale go nie przyjąłam.

Teraz jest nas czterech; ja i trójka moich dzieci, o których los muszę zadbać.

Problem z odziedziczonym mieszkaniem. Chcę, żeby moja córka tam mieszkała. Mąż chce go sprzedać i podzielić pieniądze na wszystkie dzieci

Dzieci chcą umieścić mamę w domu opieki, ale ona jeszcze nie cieszyła się w pełni swoim życiem

Matka przygotowała świąteczny stół, ale wszystkie dzieci znalazły wymówki, aby do niej nie iść