Zakupy spożywcze to obowiązek gospodyni domowej. Ciągle chodzę do tego samego sklepu, już rozpoznaję klientów, nawet się witamy. I wtedy pojawiła się nowa kobieta.
Ona zwracała na siebie uwagę z daleka: obok niej stał chłopiec, najwyraźniej jeszcze nie poszedł do szkoły.
Ubrania są bardzo kiepskie, ale mimo to schludne, porządnie wyprasowane. A zachowanie chłopca po prostu złamało mi serce: głodne oczy, ale jednocześnie nigdy nie dotknął czegokolwiek smacznego, nie prosił o coś, nie jęczał.
Mama spojrzała na najtańsze warzywa i te najprostsze jak marchewki. Starałem się wybrać z nich coś bardziej przyzwoitego.
I chłopiec podszedł do materiałów biurowych, pogłaskał pudełko ołówkami. Westchnął, z rozmarzeniem zamknął oczy … Potem ostrożnie wziął pudełko, powąchał, przycisnął do policzka …
Odłożył z powrotem, pogłaskał szkicownik. Mama podeszła do niego, pocałowała go w czubek głowy, powiedziała z poczuciem winy:
Synu, jeszcze nie mogę ci tego kupić …
Chłopiec ze zrozumieniem skinął głową.
Spojrzałem na niego, moje serce bolało. Chłopiec miał na sobie dziecięcą czapkę z jakimś wzorem, marynarkę o trzy rozmiary większą. Na wzrost?
Moja córka też o nic nie prosiła w sklepie. Jednak miała wszystko, czego chciała.
Chwyciłem kosz i pobiegłem do materiałów biurowych.
Dorzuciłem cały kosz: zeszyty i pisaki, ołówki, naklejki, kolorowy papier …
Jednak jak to oddać, żeby matka wyraziła zgodę?
Dogoniłem tę rodzinę, zapłaciłem i zabrałem paczkę. Potem czekała, aż wyjdą, podeszła do chłopca:
Cześć jak masz na imię?
Jurek! – Mama mocniej ścisnęła jego dłoń i zmarszczyła brwi.
Jurek, twój kapelusz wygrał konkurs na najpiękniejszy. Dlatego wręczamy Ci nagrodę!
Dziecko było szczęśliwe, a mama wydawała się mnie rozumieć. Jednak nie miała nic przeciwko, skinęła z wdzięcznością głową.
Przypomniałem sobie podobny dziecięcy wygląd. Potem walczyłem o własne dziecko, tylko się rozwiodłem. Prawnik wyciągał pieniądze i mimo wszystko, co się działo, w Bułgarii nie było drugiej osoby mówiącej po rosyjsku. Straciłem pracę, chodziłem nawet w deszczu. W kieszeni miałem tylko grosze i kompletny brak zrozumienia, co robić.
Potrzebne są pieniądze na proces, nie ma pracy.
Postanowiłem rozgrzać się w kawiarni. Pozostałe pieniądze wystarczyły na kawę.
I tak – gra się rozpoczęła, Bingo.
Przynieśli mi też karty. Zamówiłem kawę i jedną kartę — to były wszystkie moje finanse. I wygrała główną wygraną!
Nie kontynuowałem gry, po co ryzykować przynajmniej monetą? Ale radość była taka sama … Te pieniądze uratowały moją rodzinę, moja córka jest ze mną.
A teraz dziecko radowało się teraz, tak jak kiedyś ja. Może z czasem coś się w jego życiu zmieni, chciałbym …
Dziecko w wózku nie miało pojęcia, że stanie się znane całemu światu
Dziecko w wózku nie miało pojęcia, że stanie się znane całemu światu