Wdowa otrzymała od zmarłego męża bukiet róż w prezencie walentynkowym i nie mogła powstrzymać swoich uczuć.
Randy Tenney z Arizony (USA) przegrał walkę z rakiem mózgu i zmarł w wieku 54 lat w grudniu 2019 roku.
A jednak udało mu się przechytrzyć los i uczynić swoją miłość do żony Debbie naprawdę nieśmiertelną.
Czując zbliżający się koniec, Randy zdał sobie sprawę, że nie będzie mógł dożyć do Walentynek i postanowił zrobić swojej ukochanej żonie skromny prezent, który stał się dla Debbie bezcenny — przygotował dla niej kwiaty z notatką.
A pomógł mu w tym wierny przyjaciel rodziny, który jest właścicielem kwiaciarni.
Bukiet i walentynka zostały dostarczone prosto do domu Debbie 14 lutego 2020 roku, ale odebrała je jej córka Jordan.
Dziewczyna była bardzo zaskoczona niespodziewanym prezentem od zmarłego ojca, włożyła kwiaty do wazonu i zawołała matkę, włączywszy kamerę.
Kobieta po przeczytaniu krótkiego wiersza od razu zaczęła płakać.
W Walentynki Randy napisał krótkie wyznanie miłości, tak jakby zrobił to po swojej śmierci.
„Róże są czerwone, fiołki są niebieskie, krzyczę z nieba, że zawsze będę cię kochać. Z miłością dla mojej wiecznej walentynki”
Na nagraniu widzimy wzruszającą chwilę, kiedy Debbie zdała sobie sprawę, że kwiaty zostały jej podarowane przez jej zmarłego męża.
Opublikowanym zdjęciom i filmu towarzyszą następujące słowa kobiety:
„Dzisiaj otrzymałam specjalną przesyłkę prosto z nieba. Randy przygotował niespodziankę, zanim umarł, a dla mnie nie ma nic słodszego. Tak bardzo tęsknię za moją Walentynką. On jest najlepszy”.
Krewni Tenney’ego powiedzieli, że Randy zawsze wiedział, jak całkowicie oddać się całej swojej rodzinie.
On i Debbie mieli ośmioro dzieci, 33 wnuków i sześcioro prawnuków, a każdy z nich czuł wokół siebie miłość.
Mimo napiętego harmonogramu zawsze poświęcał czas wszystkim swoim synom i córkom.
Debbie przyznała, że w chwili, gdy otworzyła liścik, poczuła obok siebie obecność Randy’ego.
Kobieta jest wdzięczna zmarłemu mężowi za to, że może dać jej to uczucie, ponieważ nie ma w życiu nic przyjemniejszego niż uświadomienie sobie, że mężczyzna kochał cię do samego końca — a nawet dłużej.
Dorota Wellman zaskoczyła wszystkich. Nagle wyskoczyła z butów i pokazała stopy
97-letnia staruszka rozpłakała się ze szczęścia, kiedy w końcu otrzymała świadectwo maturalne