Australijka obawiała się, że ma problemy z trawieniem, ale nie zdawała sobie sprawy z tego, że była w ciąży przez dziewięć miesięcy
Amber Smith, 18-letnia mieszkanka stanu Queensland w Australii, poszła rano wziąć prysznic i powróciła z łazienki ze swoim nowo narodzonym synem.
„Kiedy brałam prysznic, poczułam bardzo ostry skurcz w żołądku, a w następnej chwili woda ciekła już wszędzie, a ja płakałam” – powiedziała młoda matka.
Dziewczyna bardzo przestraszyła swojego chłopaka Blairdona: facet szybko zszedł do niej z górnego piętra. Myślał, że jego dziewczyna coś sobie uszkodziła, ale na dole czekała go niespodzianka.
Dziesięć minut później Amber siedziała na podłodze łazienki z nowo narodzonym synem na rękach. Chłopiec otrzymał imię Cooper Allen-Robert Woods.
Amber przyznała się, że przez dziewięć miesięcy nie miała pojęcia, że jest w ciąży. Dziewczyna zawsze miała nieregularny cykl menstruacyjny, więc nie myślała, że coś jest nie tak. A zmiany w jej wyglądzie były tak nieznaczne, że nie mogła nawet pomyśleć, że rośnie w niej dziecko.
Dziewczyna potraktowała swoje złe samopoczucie i ból brzucha jako chorobę gastrologiczną, więc nigdy nie przyszło jej do głowy, aby zrobić test i odwiedzić ginekologa.
Amber i Blairdon zamierzają wziąć ślub, a rodzice każdego z nich są gotowi zapewnić młodym rodzicom niezbędne wsparcie.
Porzucony kot został opiekunem małego chłopca, wszędzie podążając za nim
Na Florydzie odkryto bardzo rzadki gatunek niebieskich pszczół
Przez długi czas mieszkaliśmy z teściami i na początku naprawdę wierzyłam, że to tylko przejściowy…
Często pukała do moich drzwi. Zawsze nieśmiało, jakby przepraszała za sam fakt swojego istnienia. Najpierw…
Pracujemy razem. To brzmi dumnie, kiedy ktoś pyta, czym się zajmujemy. Wspólna firma, wspólne godziny,…
Zawsze byłam tą „rozsądną” córką. Tą, na którą można liczyć. Kiedy mama chorowała, to ja…
Przez całe życie byłam kobietą, która „daje radę”. Tak o mnie mówiono w rodzinie, w…
Przez całe życie powtarzałam sobie, że wszystko da się poukładać, jeśli tylko jest dobra wola.…