Szykuje się strajk pielęgniarek. Zwrócili się do Morawieckiego w bardzo ważne sprawie

Premier Mateusz Morawiecki musi przygotować się. Pielęgniarki gotują strajk.

Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych zabrała głos w tej sprawie.

Chcą, by premier Morawiecki opublikował ustawą, zapewniającą m.in.100% dodatku z pacjentami chorymi na COVID-19.

Wcześniej krajowe władze złożyli obietnice, a teraz utrzymują dokument. Dlatego OZZPiP nie wyklucza strajku generalnego.

Pielęgniarki domagają się tego aż od 28 października. Zdaniem Krystyny Ptok rząd tym samym ignoruje wszystkich pielęgniarek i położniczych.

Rozpoczęcie przygotowań do wszczęcia sporów zbiorowych jest koniecznie ze względu na fakt, że Sejm rozpoczął procedowanie kolejnej zmiany ustawy, którą chce odebrać uchwalone wcześniej dodatki do wynagrodzeń w wysokości 100 proc. dla wszystkich pracowników pracujących w narażeniu na COVID-19. Uważamy, że jest to karygodne — dodaję Krystyna Ptok.

– Rząd najpierw przyznaje dodatki, następnie mówi, że to była pomyłka. Różnicuje nas na tych, którzy otrzymują te dodatki i tych, którzy tych dodatków nie otrzymują. Na lepszych i gorszych.

Żądamy zagwarantowania bezpiecznych warunków pracy i wypłatę obiecanych dodatkowych wynagrodzeń. Domagamy się godziwego traktowania pracowników przez kadrę pracowniczą w podmiotach leczniczych — dodała przewodnicząca OZZPiP.

Pielęgniarki wymagają od Morawieckiego, by ustawa została opublikowana. Oni chcą dostać wcześniej obiecanych dodatków za walkę z COVID-19.

Wezwaliśmy premiera do opublikowania ustawy. Uważamy, że rząd pod przywództwem premiera Morawieckiego stracił zainteresowanie wejścia w życie ustawy, którą pierwotnie uważał za fundamentalną w walce z epidemią i głosił to publicznie.

Pracownicy z niecierpliwością czekają na wejście w życie zagwarantowanych ustawą przepisów dotyczących dodatków, jak również wypłaty 100 proc. zasiłku chorobowego w związku z przebywaniem na zwolnieniach lekarskich w wypadku zakażenia — dodaje Krystyna Ptok.

Czwartego listopada Andrzej Duda podpisał ustawę, która po poprawkach Senatu trafiła do premiera.

Jednak zdaniem PiS te przepisy nie mogą wejść w życie. Oni chcieli dać podwyżkę tylko osobom, których do walki z pandemią skierowali wojewodowie.

Senat wprowadził niejasne poprawki do tej ustawy, które niestety przez pomyłkę kilkunastu posłów podczas głosowań sejmowych zostały przyjęte.

Oznaczałyby one, że poprzez nieścisłe przepisy należałoby rozszerzyć wynagrodzenia dodatkowe, przeznaczone dla osób na pierwszym froncie walki z COVID-em, właściwie wszystkim osobom w służbie zdrowia, które potencjalnie, a nie faktycznie mogą być narażone na kontakt z koronawirusem — powiedział Piotr Mueller w Polskim Radiu 24.

Waldemar Kraska, Wiceminister Zdrowia również zabrał głos w sprawie dodatków do wypłat pielęgniarkom za walkę z COVID-19.

Jestem zdziwiony postawą pielęgniarek, aczkolwiek bardzo szanuję ten zawód. Jesteśmy w takim momencie, że myślenie o strajku, tym bardziej o strajku generalnym, jest bardzo nieroztropne. Musimy jeszcze te kilkanaście tygodni przetrwać.

Niebawem pojawi się szczepionka. Wtedy będziemy rozmawiali o ewentualnych podwyżkach, prawie pracy, także pań pielęgniarek — powiedział Wiceminister Zdrowia.

Grażyna Torbicka w końcu nie wytrzymała i powiedziała wszystko. Poszło o dzieci

Czy godziny dla seniorów zostaną zmienione? MRiPS zabrało głos w tej sprawie

Zarobki miesięcznie Gulbinowicza. Kardynał mógł zgromadzić wielką fortunę