Waldemar Goszcz nigdy nie zobaczył, jak jego córka staje się dorosła. Dlaczego warto o tym pamiętać

Niniejsza rocznica śmierci Waldemara Goszcza jest okazją do wspomnienia jednego z najwybitniejszych polskich artystów wszech czasów.

Model, wokalista, aktor, a przede wszystkim człowiek, którego życie przerwał tragiczny wypadek samochodowy, zginął w wieku zaledwie 29 lat, pozostawiając po sobie sześcioletnią córkę Wiktorię.

Gdyby jego los potoczył się inaczej, dziś byłby szczęśliwym dziadkiem.

Kariera Waldemara Goszcza przypominała amerykański sen. Do modelingu trafił dosłownie z ulicy, gdzie wypatrzył go właściciel renomowanej agencji i zaproponował owocną współpracę.

Następnie jako 19-latek wygrał konkurs „Twarz Roku”. Wówczas jego kariera nabrała zawrotnego tempa.

Prezentował się na wybiegach u najsłynniejszych projektantów, grał w reklamach kultowych produktów. Kilka lat później należał do boysbandu Hi Street, z którym koncertował w kraju i za granicą.

W 2001 roku postawił na karierę solową, wydając krążek zatytułowany po prostu „Waldek Goszcz”, z którego pochodzi promowany w serialu „Adam i Ewa” singiel pt. „Orfeusz”.

To właśnie dzięki roli Adama Rozdrażewskiego Goszcz stał się bożyszczem kobiet. Telenowela, która weszła na ekrany w 2000 roku i przyniosła mu sławę, o jakiej nigdy nie marzył.

Dzięki niej skromny chłopak z Wolborza, jak sam o sobie mówił, zyskał nie tylko rzesze fanek, ale także wspaniałą przyjaźń. Z tytułową Ewą, czyli Katarzyną Chrzanowską (60 l.) połączyła go wyjątkowa relacja.

Artyści spędzali ze sobą mnóstwo czasu także poza planem serialu, byli zapraszani do wspólnych projektów, często pojawiali się razem na eventach, bawiąc publiczność jeszcze długo po emisji ostatniego odcinka opery mydlanej z ich udziałem.

Piękna aktorka do dziś nie pogodziła się ze stratą przystojnego przyjaciela. Zawsze ciepło się o nim wypowiada.

Waldek był cudownym człowiekiem i fantastycznym przyjacielem. Emanowało z niego dobro, jakie rzadko spotyka się u ludzi. Zawsze pomocny, bezinteresowny i pełen empatii. Czasem tęsknię za naszymi rozmowami, jego uśmiechem i poczuciem humoru — mówiła jakiś czas temu Katarzyna Chrzanowska.

Goszcz, słynny polski piosenkarz, osierocił swoją córkę, Wiktorię.

Mimo rozwodu z jej matką Goszcz starał się być najlepszym ojcem dla Wiktorii. Spędzał z nią każdą wolną chwilę i utrzymywał dobre relacje z byłą żoną. Niestety, los okazał się dla niego okrutny, gdy zmarł przed czasem i nie doczekał chwili, kiedy mógłby zostać dziadkiem.

Wiktoria, która dzisiaj jest już dorosłą kobietą i mamą, niedawno powitała na świecie swojego synka, Stasia. To dla niej bardzo szczególny czas, ale równocześnie przypomina jej o tym, czego już nigdy nie będzie miała — szansy, by dzielić ten szczególny moment z ukochanym ojcem.

Waldemar Goszcz był jednym z najbardziej utalentowanych artystów swojego pokolenia i z pewnością cieszyłby się, widząc, jak jego córka dorasta i zaczyna rodzinę. Niestety, nie miał tej szansy, ale jego pamięć pozostanie w sercach fanów na zawsze.

Ta historia pokazuje, jak krótkie i nieprzewidywalne może być życie, a jednocześnie, jak ważne jest, byśmy doceniali każdą chwilę, którą mamy ze swoimi bliskimi. Nie czekajmy na jutro, by powiedzieć im, jak bardzo ich kochamy. Czasem może to być jedyna szansa, jaką mamy.

Pamiętajmy o tym, by cieszyć się każdą chwilą ze swoimi bliskimi i doceniać to, co mamy, bo nigdy nie wiadomo, kiedy stracimy to na zawsze.

Zarobki skoczków w tym sezonie. Robert Lewandowski zarabia nieco więcej w ramach jednego tygodnia gry

Hanna Lis w tym roku kończy 53 lata. Jak na przestrzeni lat zmieniła się twarz słynnej dziennikarki

Dorota Szelągowska pokazała zdjęcie swojej 5-letniej córki. Dziewczynka wygląda jak jej mama