Dziesięcioletni chłopiec Charlie Fitch z Sussex w Wielkiej Brytanii spacerował ze swoją dziewięcioletnią koleżanką Georgią, gdy ich spacer został przerwany przez nieprzyjemną przygodę.
Nagle na ulicy pojawiła się grupa trzech młodych mężczyzn, prawdopodobnie szukających łatwych pieniędzy.
Zobaczywszy dzieci, napastnicy otoczyli Charliego i Georgię i chwycili ich torby.
W tym samym momencie, w obawie przed przybyciem policji, rabusie uciekli w różne strony, ale okazało się, że nie policji trzeba było się bać.
Przestępcy nie wiedzieli, że Charlie, którego zaatakowali, był posiadaczem fioletowego pasa karate.
Chłopiec szybko otrząsnął się ze zmieszania, więc pobiegł za przestępcą, który zabrał jego torbę, w której był między innymi iPhone, i go złapał.
– Zmusiłem go położyć ręce za plecami i tak go trzymałem, gdyż wiedziałam, że nie będzie mógł tego znieść, mimo że był znacznie większy ode mnie. Nie miał szans.
Przestępca naprawdę nie mógł tego znieść i rzucił torbę, ale w tym czasie jego wspólnicy przyszli mu z pomocą.
„Widziałem, jak podbiegło jeszcze dwóch osób i musiałem z nimi walczyć, ale jestem pewny siebie i musieli się wycofać”.
Chłopiec zajmuje się karate od trzech lat, ale wcześniej wykazywał swoje umiejętności wyłącznie podczas treningów.
Jak się okazało, chłopiec ma świetny przykład swoich rodziców, którzy również uprawiają sporty walki.
Dowiedziawszy się o incydencie od syna, natychmiast wezwali policję i zatrzymali przestępców w pościgu.
„Oczywiście byliśmy bardzo przestraszeni, kiedy usłyszeliśmy o tym wydarzeniu, ale jesteśmy z niego dumni.
Jest wspaniały” – powiedział 47-letni ojciec Charliego, Mauricio.
W życiu wszystko się zdarza. Każdy może potrzebować pomocy
Nie mogłam uwierzyć własnym uszom, gdy zadzwoniła do mnie córka. Jej głos brzmiał radośnie, podekscytowanie…
Myślałam, że urodziny męża będą po prostu kolejną rodzinną okazją, żeby się spotkać, posiedzieć razem,…
Od samego początku wiedziałam, że wchodzę w niełatwy układ. Nie dlatego, że mój mąż był…
Nigdy nie uważałam się za zazdrosną kobietę. Zawsze powtarzałam sobie, że zaufanie to fundament małżeństwa,…
Nigdy nie myślałem o tym, kto dostanie mieszkanie moich rodziców. Przez długie lata nawet nie…
Nigdy nie planowałam mieszkać na dworcu. A właśnie tak czasem czuję się we własnym mieszkaniu…