Po ślubie Zofia zamieszkała z mężem. Na początku wszystko było w porządku, ale pewnego dnia synowa i teściowa pokłóciły się w domu.
Dziewczyna odważyła się nazwać ją „matką”, za co zapłaciła wysoką cenę. Teściowa natychmiast odpowiedziała groźnie, że Zofia nie powinna zwracać się do matki, że ma imię i wypada się do niej zwracać po imieniu.
Zofia z uśmiechem na twarzy odpowiedziała, że więcej nie będzie.
Teściowa spojrzała ze złością na synową i szepnęła do męża, że ma nadzieję, że jej syn opamięta się i rozwiedzie się z tą wiejską dziewczyną.
Teściowa nie lubiła Zofii. Była pewna, że jej syn jest godny lepiej wybranego.
Miał tylu obiecujących zalotników: Annę – ekonomistkę, Aleksandrę – tłumaczkę, a wybrał dziewczynę ze wsi, która pracowała jako przedszkolanka.
Dziewczyna w młodym wieku została bez rodziców. Wychowywała ją ciotka, siostra matki. Pewnego razu postanowiła odwiedzić swoją siostrzenicę. Krewna przyniosła ze sobą smakołyki: domowe ogórki, dżem, śmietanę.
Przy stole zebrała się nowa rodzina. Po długiej rozmowie ciocia poprosiła Zofię, aby zaśpiewała jej ulubioną piosenkę. Zawyła swoim donośnym głosem, a gość śpiewał razem z nią. W końcu ciocia wstała z krzesła i stwierdziła, że jej siostrzenica miała rację, mówiąc, że jej teściowa jest dobrą i inteligentną kobietą.
Gdy uczta dobiegła końca, teściowa odetchnęła tylko z ulgą. Życie toczyło się dalej, a matka zauważyła, że jej syn zmienia się pod wpływem żony. Zwracała się do niego łagodnymi słowami „mój gołąb”, „moja radość”, „moje złoto”, a on, zamiast tego próbował ją zadowolić. Jeśli wcześniej syn kategorycznie odmawiał pomocy w domu, twierdząc, że jest już wystarczająco zmęczony w pracy, teraz nie było mu trudno skosić trawnik, umyć naczynia czy zająć się kwietnikami.
Teść podziwiał zdolność swojej synowej do uwodzenia syna. Nawet przyjaciele gromadzili się teraz na swoim podwórku, a nie w nocnych klubach.
Rok później teściowa po raz pierwszy została babcią. Miała wnuczkę, a później wnuka.
W pracy koledzy od czasu do czasu pytali kobietę o wnuki, a ona z dumą mówiła, że są jej najlepsi.