„M jak miłość” opuszcza jedną z najjaśniejszych aktorek.
Fani będą niezadowoleni, gdy dowiedzą się, że Julia Wróblewska odchodzi. Jaki był powód tej decyzji?
Julia Wróblewska od 14 lat gra rolę Zosi Warakomskiej w „M jak miłość”.
Julia podjęła bardzo wyważoną decyzję, co nie było dla niej łatwe.
Ze względu na ciężki stan psychiczny aktorka nie może kontynuować filmowania.
Wróblewska długo milczała o swoim stanie zdrowia. Oczywiście nie wszyscy we współczesnym świecie rozumieją ten rodzaj choroby. Ale jednocześnie wiele osób ma tę chorobę.
– Uważam, że powinno się to normalizować. Kiedy dowiedziałam się o mojej diagnozie, wstydziłam się tego. Chodziłam po cichu do psychologa i psychiatry. Po jakimś czasie dojrzałam na tyle, że wiele osób może mieć tak, jak ja – mówiła Julia Wróblewska w rozmowie z „Dzień Dobry TVN”.
– Są różne zaburzenia, różne choroby i nie wszystkie to depresja. To dopiero stygmatyzacja. Ja cierpię na zaburzenie osobowości. Nie mówię jeszcze jakie, bo to zaburzenie jest stygmatyzowane. Mało osób wie, co to jest. W tym zaburzeniu emocje są niestabilne. Mogę być w świetnym humorze, a za chwilę ryczeć nie wiadomo dlaczego. Mam problemy z lękiem przed odrzuceniem, lękiem separacyjnym i stałością obiektu. (…) Czasami potrafię zapomnieć o osobie, z którą się widziałam. Orientuję się później, że nie kontaktowałam się z przyjaciółmi przez miesiąc. Nie to, że zapomniałam o nich, ale moja głowa zachowuje się wtedy, jakby zniknęli – dodała.
Fanom nie spodoba się ta decyzja aktorki, ale takie jest jej życie i musi poradzić sobie ze swoimi problemami i wtedy jest możliwe…
– Niedługo być może podejmę ważną decyzję, o której powiem niedługo. Więc póki co się jeszcze wstrzymam, ale nie chcę nic mówić, dopóki nie będzie to pewne. Chodzi o kontynuację leczenia, ale w inny sposób. Być może na jakiś czas będę musiała się wyciszyć, ale to zobaczymy. Bardzo możliwe, że zniknę z „M jak Miłość” – wyznała w rozmowie z Jastrząb Post.
Minister Zdrowia zabrał głos w bardzo ważnej sprawie. Co z dniem Wszystkich Świętych
Aby róże nie zamarzały zimą, potrzebują odpowiedniej pielęgnacji jesiennej
W końcu mieliśmy własne mieszkanie. Ten moment, kiedy stoisz na progu swojego domu, otwierasz okna,…
Zawsze wiedziałam, że mój syn dorośnie, znajdzie swoją drogę, swoich przyjaciół, swoją miłość. Ale nigdy…
Pamiętam ten wieczór, kiedy postanowiłam wyjechać za granicę do pracy. Miałam jedną myśl: zarobię pieniądze,…
Zawsze wierzyłam, że mama kocha nas tak samo — i mnie, i siostrę. Że jej…
Pamiętam ten dzień, kiedy po raz pierwszy poczułam, że nasze święta przestały być wspólne. Zimą,…
Kiedy zauważyłam, że w naszym domowym budżecie co miesiąc brakuje pieniędzy, początkowo pomyślałam, że to…