3-letnia samica rottweilera na imię Megan otrzymała tytuł bohaterki po tym, jak udało jej się otworzyć drzwi ratownikom medycznym, podczas gdy jej właściciel leżał nieprzytomny na podłodze.
Właściciel psa, 32-letni Gary Gregory, który mieszka w Felixstowe w Suffolk, nagle źle się poczuł. Zdołał zadzwonić na pogotowie, zanim stracił przytomność i upadł.
Później okazało się, że dzień wcześniej Gary przeszedł endoskopię woreczka żółciowego w szpitalu, a kiedy wrócił do domu, źle się poczuł. Następnego ranka wystąpił krwotok wewnętrzny, z powodu którego stracił przytomność.
Kiedy karetka dotarła na miejsce, ratownicy nie mogli dostać się do domu, ponieważ drzwi były zamknięte. Jednak usłyszeli, że przy drzwiach wejściowych skacze duży pies, i początkowo myśleli, że jest agresywny.
W rzeczywistości, kiedy ratownicy medyczni zbliżyli się do drzwi wejściowych, samica rottweilera Megan usłyszała ich, podbiegła do drzwi i próbowała je otworzyć.
Wreszcie udało jej się nacisnąć klamkę, otworzyć drzwi i wpuścić ratowników do środka.
Lekarzom udało się zatrzymać krwawienie i teraz mężczyzna oczekuje na zabieg usunięcia kamieni z woreczka żółciowego.
„Uczynek Megan po raz kolejny pokazał, że psy potrafią czuć, kiedy coś złego dzieje się z ich właścicielami i chcą im pomóc. Jestem pewien, że dopóki Megan będzie z nami, nic złego nam się nie stanie” – mówi Gary.
Jak pies pomógł swemu właścicielowi, który złamał nogę
Bezpański pies i jednoroczne dziecko siedziały kilka dni w ruinach domu, czekając na ratowników
Pogoda w Polsce nie rozpieszcza. Czego musimy się spodziewać
Nie mogłam uwierzyć własnym uszom, gdy zadzwoniła do mnie córka. Jej głos brzmiał radośnie, podekscytowanie…
Myślałam, że urodziny męża będą po prostu kolejną rodzinną okazją, żeby się spotkać, posiedzieć razem,…
Od samego początku wiedziałam, że wchodzę w niełatwy układ. Nie dlatego, że mój mąż był…
Nigdy nie uważałam się za zazdrosną kobietę. Zawsze powtarzałam sobie, że zaufanie to fundament małżeństwa,…
Nigdy nie myślałem o tym, kto dostanie mieszkanie moich rodziców. Przez długie lata nawet nie…
Nigdy nie planowałam mieszkać na dworcu. A właśnie tak czasem czuję się we własnym mieszkaniu…