To już nie pierwszy raz, kiedy papież Franciszek wypowiada się na temat cen w kościołach, ustalonych przez duchownych.
On myśli, że to jest barbarzyństwo!
My wierzący nie powinniśmy płacić za sakramenty, a księża nie mogą tego wymagać.
Ta historia zaczęła się, kiedy papież przyjechał z wizytą do Polski w związku ze Światowymi Dniami Młodzieży.
Franciszek miał okazję spotkać się z polskimi biskupami. Wtedy wszystko zaczęło się. Pastorzy polskiego Kościoła zaczęli pytać papieża.
Duchowni pytali o funkcjonowaniu parafii oraz cennikach sakramentów. Papież nie przebierał w słowach, komentując próbę pobierania pieniędz za udzielenie sakramentów.
– Jeżeli przyjdą młodzi ludzie i poproszą o udzielenie ślubu, a ksiądz wyciąga cennik, to jest to barbarzyństwo. Tego nie można nazwać duszpasterstwem. Mamy obowiązek przyjmować ludzi jako chrześcijanie. Jeśli byśmy się tego zaparli, to zapieramy się samego Chrystusa i Ewangelii – tłumaczył Franciszek.
Jak się okazało polskie duchowieństwo, zignorowało słowa Franciszka.
Dziennikarzy z Warszawy zdecydowały doznać się prawdy. W Warszawie jak ktoś bierze ślub oraz zamierza się ochrzcić dziecko, musi zapłacić.
Księża na spokojnie podają widełki cenowe oraz nazywają ceny. Sakrament małżeństwa kosztuje 400 zł, a za chrzest zapłacimy mniej, od 100 do 200 zł.
Za pogrzeb należy zapłacić 300 zł. Za komunię zapłacimy od 90 do 400 zł. Dlatego, by uniknąć takich rzeczy, należy, by biskupi instruowali podlegających sobie kapłanów. Wtedy jest szansa na zmiany.
Mateusz Damięcki pożegnał bliską osobę. Wiadomość o tym przekazał w bardzo poruszający sposób
Waldemar Kraska zabrał głos w bardzo ważnej sprawie. Rząd ma plan na następny rok
To była zwykła sobota. Ja prałam firanki, Adam mył podłogę w kuchni — wszystko jak…
Przygotowywaliśmy się przez cały tydzień. Upiekłam jej ulubiony tort — ten sam, który robiłam, kiedy…
Mam sześćdziesiąt lat. Kiedyś wydawało mi się to starością, a teraz po raz pierwszy czuję,…
Przyjechałam do matki po latach ciszy. Nie wiedziałam, jak mnie przyjmie. Czy w ogóle otworzy…
Przyszłam trochę wcześniej. Tak po prostu — żeby pomóc, żeby nie było jej ciężko. Pomyślałam,…
Nigdy nie myślałam, że na starość będę musiała liczyć grosze. Kiedyś pracowałam od rana do…