Nad głową marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego zbierają się czarne chmury. W ciągu roku dostał 6,6 tysięcy złotych tzw. kilometrówki

Nad głową marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego zbierają się czarne chmury. Okazuje się, że pomimo przysługującej mu limuzyny i zabierania rodziny na loty służbowym samolotem, marszałek sporo podróżuje własnym samochodem.

Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że w ciągu roku dostał 6,6 tysięcy złotych tzw. kilometrówki?

Według swojego oświadczenia majątkowego, marszałek Kuchciński jest posiadaczem Hondy CRV z 2012 roku. W zeszłym roku zażądał 6,6 tysięcy złotych za tzw. kilometrówkę.

Są to koszty podróży służbowych, które każdy poseł może i powinien realizować. Kancelaria Sejmu zwraca koszty przejazdów własnym samochodem posłom i posłankom – co miesiąc każdy parlamentarzysta może przejechać do 3500 km.

Zgodnie z instrukcją umieszczoną na sejmowej stronie internetowej poseł sam oblicza kwotę do zwrotu. Za przejechanie 1 km własnym autem o pojemności silnika powyżej 900 cm sześciennych, może dostać 0,7846 zł.

W ramach ryczałtu na funkcjonowanie biura poselskiego pieniądze mogą być przeznaczane na koszty przejazdów posła w związku z wykonywaniem jego mandatu poselskiego samochodem, także którego nie jest właścicielem – może korzystać z auta na podstawie umowy najmu lub użyczenia pojazdu.

Ile wyjeździł Kuchciński?

Wynika z tego, że marszałek Kuchciński w ciągu roku przejechał służbowo ponad 8 400 kilometrów, czyli prawie 700 km miesięcznie.

Teoretycznie nie jest to zbyt wiele, ale codziennie marszałek musiałby pokonywać ok. 23 km własnym lub użyczonym samochodem.

Jest to o tyle zaskakujące, że marszałek Sejmu w zasadzie wszędzie podróżuje swoją służbową limuzyną, która należy mu się z racji pełnionego stanowiska.

Marszałek to teoretycznie druga osoba w państwie, przejmuje obowiązki prezydenta w przypadku, gdy ten nie może sprawować swojej funkcji.

Kilometrówki Kuchcińskiego to już kolejny aspekt działalności marszałka, o którą pytają dziennikarze. Kilka dni temu okazało się, że wykorzystuje służbowy samolot za ponad 200 mln złotych do latania do domu na Podkarpaciu a na te wycieczki regularnie zabiera członków swojej rodziny a także zaprzyjaźnionych posłów ze swojego regionu.

Loty Marka Kuchcińskiego z rodziną stały się obiektem kpin w internecie. Coraz więcej osób pyta o możliwość zarezerwowania lotu z marszałkiem Sejmu.

To efekt słów rzecznika rządu. Piotr Müller stwierdził, że nawet jeśli opisane loty miały miejsce, to przecież zabranie na pokład kilku dodatkowych osób nie generuje kosztów.