Regularnie mamy koncert pod hasłem „ Dałam wam wszystko”. Początkowo, gdy repertuar był świeży, jakoś na to reagowałam, ale teraz to już tylko zdarta płyta.
Teściowa urządza takie koncerty, gdy żąda od nas pieniędzy, których po prostu nie mamy. Matka męża nie chce słyszeć odmowy, więc zaczyna na nas naciskać, żebyśmy się zlitowali.
Mówi, że swego czasu dała nam wszystko, ale my tego nie doceniamy, całkowicie wyrzuciliśmy ją z naszego życia, oszczędzamy na biednej staruszce. Tekst jest zawsze prawie taki sam.
Co takiego dała nam teściowa, że jeszcze o tym pamięta? Dała nam dwa tysiące na kredyt hipoteczny, była bardzo dumna ze swojego zachowania.
Nie chcieliśmy przyjąć pieniędzy, bo nic nam to nie dało, a teściowa i tak organizowała koncerty i nie jadła posiłku, żeby uzbierać pieniądze.
Ale matka mojego męża była obrażona, że przyjęliśmy pomoc od moich rodziców, a nie od niej. Tylko moi rodzice dali nam trzydzieści tysięcy w tej samej walucie i nie jęczeli, że to ich ostatnia pomóc.
W końcu wzięliśmy pieniądze od teściowej, ale odłożyliśmy je na bok, niech będą na deszczowy dzień. I ten dzień nadszedł zaledwie kilka miesięcy później, nie dla nas, ale dla mojej teściowej.
Bolał ją ząb i potrzebowała pilnego leczenia. Nie chciała leczyć się w klinice, mówiąc, że to bolesne i że podejście jest okropne.
Teściowa poprosiła o pieniądze na dentystę, ponieważ nie mogła znieść bólu.
Pieniądze zostały przeznaczone z pieniędzy, które dała nam jej teściowa. Mama poszła leczyć ząb. Potem kolejny i kolejny, bo w płatnej klinice sprawdzali wszystkie zęby i malowali nieatrakcyjny obraz tego, co działo się z moją teściową.
W sumie wydaliśmy ogromną sumę pieniędzy. Matka mojego męża tylko wzdychała i biadoliła jakie to wszystko drogie.
Potem mieliśmy okres spokoju. Mój mąż i ja zajmowaliśmy się swoimi sprawami, a matka mojego męża zajmowała się swoimi. Mój mąż czasami do niej dzwonił, ale ja nie miałam na to czasu.
Aż teściowa zdecydowała, że czas wymienić lodówkę. Jej stara była już stara, nie zamrażała niczego i pilnie potrzebowała kupić nową, mimo że lodówka nie miała nawet pięciu lat.
Teściowa skrzywiła się na moje tłumaczenie, że lodówek nie trzeba tak często wymieniać. Zwłaszcza, że teściowa na pewno ma pieniądze, bo ma pracę i emeryturę.
Ale teściowa od razu zaczęła płakać, że nikt jej nie potrzebuje, nikt jej nie pomaga i wypominała nam, że dała nam wszystko, a teraz my kręcimy nosem na jej potrzeby.
Mąż się poddał, poszedł i kupił mamie nową lodówkę, co ją ucieszyło, a mnie unieszczęśliwiło. Powiedział mamie, że to się nigdy nie powtórzy.
Tak więc przez cały rok nie było żadnych specjalnych próśb ze strony mojej teściowej, a potem ogłosiła, że potrzebuje protez. Te same zęby, które tak ciężko leczyła.
Moja teściowa została obciążona kwotą około pięciu tysięcy dolarów. Oczywiście wiem, że protezy są drogie, ale nie aż tyle!
Nie mamy żadnych dodatkowych pieniędzy, wszystko zjadają zachcianki mojej teściowej, a mamy kredyt hipoteczny, więc nie powinniśmy zapominać o tym czynniku. A kwota, którą dostała moja teściowa była całkiem spora.
Zaczęliśmy tłumaczyć, że nie mamy takich pieniędzy i skoro jest tak źle, to zróbmy to stopniowo. Ale teściowa była już zdecydowana, że wszystko będzie tak, jak postanowiła.
Poszła dobrze wydeptaną ścieżką histerii, która doprowadziła nawet jej cierpliwego syna do skrajności.
Powiedział, że to, co kiedyś nam dała, spłaciliśmy już po stokroć. „Nie mamy pieniędzy na protezy, więc ona po prostu chodzi, jak chce. Jedyne, co możemy zrobić, to dać jej tarkę.
Myślę, że to najwyższy czas, by postawić ją na jej miejscu. Zatrzymałabym wszystkie jej kaprysy na lodówce. Teraz mój mąż myśli, że zbyt długo naśladował swoją matkę.