Mój mąż sam załatwił mi pracę i w rezultacie rozstaliśmy się: „Dobrze sobie radzisz w pracy, więc dlaczego mi nie zapłaciłeś”

Mój mąż jest małym przedsiębiorcą. Zatrudnia tylko pięciu pracowników. Jest właścicielem kilku parkingów. Nie mogę powiedzieć, że jesteśmy bardzo bogaci.

Ale i tak zarabia pięciokrotność średniej pensji. Pewnego dnia wpadł na pomysł, którym szybko się ze mną podzielił. Zaproponował mi pracę jako sekretarka. Przestań być na urlopie macierzyńskim.

Wyjdę z domu i zacznę udzielać się towarzysko. Poza tym będę miała własne pieniądze, o czym marzyłam. Mąż wypisał wszystkie zalety mojego powrotu do pracy.

Byłam trochę zdezorientowana, bo nasze dzieci nie były jeszcze na tyle duże, by pójść do żłobka.

Spodziewałam się, że i tak dasz mi niewielki budżet na moje kobiece wydatki — naprawdę zawsze chciałam być klasyczną niepracującą żoną.

screen Youtube

Nie miałam żadnych ambicji. Na początku mąż obiecał mi, że nigdy nie będę pracować, ale potem zmienił zdanie. Urodziłam bliźniaki. Adama i Krzysztofa — każde w wieku zaledwie dwóch lat. Nie chciałam się z nimi teraz rozstawać.

Powiedział, że zatrudnimy moją matkę jako nianię. Skonsultowałam się z mamą, która uznała, że to rozsądny pomysł. Od samego początku mąż proponował nam niższą pensję niż rynkowa, ale uznaliśmy, że nie będzie żądał zbyt wiele. Zgodziliśmy się więc.

Okazało się jednak, że teraz nasz związek nagle stał się związkiem oficjalnym, a nie rodzinnym.

Mąż wysuwał roszczenia do mojej matki, jakby naprawdę zatrudnił ją na pełny etat. Zaproponował mi zastąpienie sprzątaczki za tę samą pensję sekretarki. Wyjaśnił, że nie będzie musiał płacić sprzątaczce, a pieniądze zostaną w rodzinie.

Dwa tygodnie później posunął się jeszcze dalej i powiedział mi, że ma kryzys finansowy i nie będzie w stanie mi zapłacić. Na początku się zgodziłam. Ale potem dowiedziałam się, że przestał też płacić mojej matce. A ona zrezygnowała z głównej pracy tylko dlatego, że namówił ją do tego zięć.

Pozostałym pracownikom mężczyzna płacił bez żadnych opóźnień. Ciągle chciałem z nim porozmawiać. Ale cały dzień gdzieś podróżował. A wieczorem wracał i szedł prosto do łóżka.

Jeśli udało mi się go złapać, odkładał rozmowę na później. Postanowiłam więc zrobić coś innego. Po prostu nie poszłam do pracy. I powiedziałam mamie, że nie muszę już siedzieć z wnukami.

Jeśli mój mąż nie chce czegoś rozwiązać, to ja go do tego zmuszę. Mój mąż zadzwonił do mnie, żeby dowiedzieć się, co się dzieje. Powiedziałam mu, że nie zamierzam pracować za darmo jako sprzątaczka i sekretarka.

W rzeczywistości księgowy powiedział mi, że firma dobrze sobie radzi. Nie było powodu, by mi nie płacić. Zwłaszcza że ciężko pracowałam. Mój mąż zacisnął zęby i zwolnił mnie, a potem nagle powiedział mi, że się rozwodzi.

Nie rozumiałam, co nasza rodzina ma wspólnego ze zwolnieniem męża z pracy. On z kolei powiedział, że potrzebuje kontrolowanej żony, która będzie gotowa wspierać go w smutku, a nie tylko w radości.

Ale o jakim smutku mówimy? Przecież on nie miał żadnych problemów finansowych! Mogłam tylko rozłożyć ręce. Ta decyzja mojego męża była dla mnie bardzo trudna. Kiedyś go kochałam.

Okazało się, że zostałam przetestowana i zawiodłam. Kiedy pracowałam dla męża, zaprzyjaźniłam się z księgową. A kiedy przyszło do rozwodu, poprosiłam ją o pomoc w znalezieniu pracy. I pomogła mi.

Zaczęłam dobrze zarabiać. Zarabiałam około trzech razy więcej niż mój mąż. Wciąż jednak potrzebowałam umiejętności, które zdobyłam w pracy męża.

Postanowiłyśmy z mamą na zmianę zajmować się naszymi dziećmi. Nie było żadnego wsparcia ze strony mojego ojca. Mój mąż natychmiast stał się taki sam pod każdym względem. Nie dał mi ani grosza. Z dumą powiedział, że mogę pozwać, jeśli mam wystarczająco dużo pieniędzy.

Zostałabym przy korycie, ale okazało się, że syn księgowego, który mi pomógł, sam jest gotów mi pomóc. Mogę mu się odwdzięczyć później, kiedy dostanę swoją część pieniędzy i majątku.

Zgodziłam się. Po jakimś czasie udało mi się pozwać męża o alimenty, a nawet o niewypłaconą pensję. W końcu byłam oficjalnie zatrudniona.

Kiedy mąż dowiedział się, że jego pracownica mi pomaga, był wściekły. Zwolnił ją. Okazało się jednak, że tak naprawdę nie potrzebowała pieniędzy.

Powiedziała, że pracowała dla mojego męża, ponieważ biuro znajdowało się w pobliżu domu. Ale kiedy dowiedziała się, że jest nieuczciwą osobą, sama chciała odejść. Ale on ją ubiegł.

Od tego czasu zostaliśmy przyjaciółmi. I chociaż syn mojego nowego przyjaciela daje mi jednoznaczne oznaki uwagi, postanowiłam nigdy więcej nie łączyć pracy i relacji osobistych w jedną kupkę. Kiedy proces podziału majątku dobiegnie końca, spłacę go, a potem zobaczymy.

Moja teściowa próbuje w każdy możliwy sposób doprowadzić do kłótni między mną a mężem. A jednak udało jej się coś osiągnąć: „Zanim wrócę, chcę, żeby cię już nie było”

Moja teściowa próbuje w każdy możliwy sposób doprowadzić do kłótni między mną a mężem. A jednak udało jej się coś osiągnąć: „Zanim wrócę, chcę, żeby cię już nie było”

Pewnej kobiecie zrobiło się żal przyjaciółki i zaprosiła ją do swojego domu, poczęstowała herbatą i ciastkami. Ale z czasem zaczęła zauważać, że jej rzeczy znikają