Preferencje polityczne żony znanego polityka nie są dla ludzi. Nie przekonała Polaków, aby głosowali na niego…
Młodsza o 44 lata żona Janusza Korwin-Mikkego nie zanotowała udanego startu w wyborach parlamentarnych. Jej mąż, któremu w końcu udało się wprowadzić swoje ugrupowanie do Sejmu, na pewno nie będzie zadowolony z wyniku swojej ukochanej.
Żona Janusza Korwin-Mikkego, Dominika Sibiga, poszła w ślady męża i zajęła się polityką. Kobieta występowała w spotach wyborczych Konfederacji i startowała z 10. miejsca na liście w okręgu rzeszowsko-tarnobrzeskim.
Małżonka znanego polityka nie może jednak zaliczyć swojego startu w wyborach do udanych. Jej mąż z pewnością nie będzie z tego zadowolony.
Żona Janusza Korwin-Mikkego nie przekonała do siebie wyborców
Młodsza o 44 lata żona Janusza Korwin-Mikkego nie zyskała sympatii wyborców. Mimo stworzenia swojego spotu wyborczego oraz poparcia ze strony męża, kobieta nie zachwyciła Polaków swoim programem.
Sibiga uważa się za feministkę, co wydaje się być sprzeczne z kontrowersyjnymi poglądami jej ukochanego. Niemniej jednak żona wspierała męża podczas kampanii wyborczej i sama liczyła na dobry wynik w wyborach.
Sibiga nie wejdzie do Sejmu
Mimo kampanii wyborczej, żonie Janusza Korwin-Mikkego nie udało się wejść do Sejmu. Kobieta niestety nie otrzymała zbyt wielu głosów, co ostatecznie przekreśliło jej marzenia o karierze politycznej.
Według nieoficjalnych wyników Konfederacja uzyskała 6,76 proc. poparcia i w końcu Mikke zasiądzie w sejmowych ławach. Wynik ten nie dał jednak miejsca jego żonie.
Spot wyborczy Dominiki Sibigi wywołał spore kontrowersje. Na filmie kobieta wybrała się rowerem do sklepu i chciała pokazać wyborcom, że czeka ich wiele zagrożeń. Niedoszła polityk ostrzegała, że w ławach sejmowych mogą zasiąść „socjaliści z PiS-u” jak również „komuniści z Razem”.
– Dlatego musimy wprowadzić silną, mocną i liczną reprezentację wolnościowców, która stawi im czoło. Ratujmy nasze portfele przed pazernymi socjalistami, którzy czyhają na nasze pieniądze – powiedziała Dominika Sibiga w spocie wyborczym.
Wygląda na to, że Janusz Korwin-Mikke będzie musiał sam poradzić sobie z działaniami w Sejmie. Najprawdopodobniej żadna inna kobieta z Konfederacji również nie uzyskała odpowiedniego poparcia, które zagwarantowałoby wejście do parlamentu.
źródło: Wp