Dom pani Pocock znajduje się obok kanału z szybkim nurtem wody. Pewnego dnia pracowała w swoim ogrodzie, gdy nagle coś przykuło jej uwagę…
Pani Pocock powiedziała, że od dawna martwi się z powodu kanału, który znajduje się obok jej domu. Nurt wody jest bardzo szybki i jeśli nagle ktoś nie będzie miał szczęścia i spadnie do wody, nie wydostanie się sam.
Jednego razu jej uwagę przyciągnęła młoda matka, która spacerowała w pobliżu kanału z wózkiem i psem na smyczy.
W pewnym momencie pies coś zobaczył i nagle rzucił się w stronę, zaczepiając smyczą wózek, który spadł do wody. Pani Pocock od razu rzuciła się tam i po kilku sekundach była już w lodowatej wodzie.
W ostatniej chwili udało się jej złapać wózek i zaczęła go ciągnąć w stronę brzegu. „Nadal nie rozumiem, skąd miałam tyle siły.
Zapewne sam Pan Bóg mnie poprowadził”. Już na brzegu kobieta zauważyła, że się zraniła, ale wtedy wcale nie było to ważne.
Na brzegu pani Pocock zauważyła, że dziecko zaczyna sinieć. Wtedy udzieliła pierwszej pomocy. Dzieciak zaczął oddychać…
Karetka, która została wezwana przez naocznych świadków, już się zbliżała.
Nagle wchodzą dwie jego żony. Z dzieckiem
Tata z półtorarocznym dzieckiem śpiewa dla mamy
Ten wspaniały tekst, znaleziony w starym kościele, na zawsze zmieni życie każdego