Genetyczny cud!
Każde dziecko rodzi się na swój piękny sposób. Nie ma znaczenia, jaki jest kolor, wyznanie czy rasa, nie ma znaczenia, kim są jego rodzice i co osiągnęli w życiu.
Niektóre maluchy rodzą się naprawdę wyjątkowymi. Na przykład bliźnięta fotografki Judith Nwokochi, Kanadyjki pochodzenia nigeryjskiego.
Kamis, syn Judith – ma ciemną skórę, czarne włosy i brązowe oczy jak matka. Jego siostrą bliźniaczką jest Kachi – albinos.
„Pamiętam, jak po raz pierwszy prysłam na USG i powiedziano mi: »Będziesz miała dziecko«, a ja odpowiedziałam: »Nie, będę miała bliźnięta« – nie wątpiłam w to — mówi Judith. Drugie badanie ultrasonograficzne wykazało, że będą bliźniaki. Powiedziano mi, że mogą urodzić się z zespołem Downa.
W ciągu 7 tygodni Kachi pozostawała w tyle, była bardzo mała i nie rosła. Pamiętam, że lekarze mówili, że może nie przeżyć — cieszę się, że przeżyła!
Na początku nie płakała i martwiłam się: co się stanie, jak się czuje? Byłam zszokowana. Myślałam, że dostałam czyjeś dziecko. Nie wierzyłam, że jest moja”.
Kiedy pierwszy szok minął, Judith się przyznała:
„Byłam tak szczęśliwa, że urodziła się idealna! Dzieci były zdrowe, po prostu przestraszyłam się na próżno. Poza tym, że jest w innym kolorze, jest moją kopią”.
I rzeczywiście, oprócz wrażliwej skóry i wzroku, Kachi jest absolutnie zdrową dziewczynką. Oczywiście przechodnie na ulicy patrzą na nią ze zdziwieniem, ale Judith nie zwraca na to uwagi.
Ona mówi:
„Nie zdawałam sobie sprawy od razu, że będę musiała wychowywać albinosa. Martwiłam się, co ludzie powiedzą. Jest to bardzo niezwykłe – urodzić jednego albinosa i jedno czarne dziecko. Byłam sfrustrowany i zmartwiona tym”. Kamis i Kachi mają szczęście, że mają siebie nawzajem!
Mama przyjechała do nas w odwiedziny — nie po raz pierwszy, ale tym razem w…
My z Janem jedliśmy kolację — zwykła środa, po pracy, on opowiadał o drobiazgach, ja…
To była zwykła sobota. Ja prałam firanki, Adam mył podłogę w kuchni — wszystko jak…
Przygotowywaliśmy się przez cały tydzień. Upiekłam jej ulubiony tort — ten sam, który robiłam, kiedy…
Mam sześćdziesiąt lat. Kiedyś wydawało mi się to starością, a teraz po raz pierwszy czuję,…
Przyjechałam do matki po latach ciszy. Nie wiedziałam, jak mnie przyjmie. Czy w ogóle otworzy…