Nie jest tajemnicą, że czas trwania ciąży u kobiety wynosi około dziewięciu miesięcy.
Jednak Heni Nuraeni, 39-letnia mieszkanka Indonezji, twierdzi, że w cudowny sposób zaszła w ciążę bez udziału męża i urodziła godzinę później.
Jak powiedziała Heni, pod koniec lipca była u siebie w domu w wiosce Mandalasari, kiedy poczuła niezwykłe bóle brzucha.
„Byłam w domu i wszystko było jak zwykle — powiedziała kobieta. – Nagle poczułam, że coś zaczęło się poruszać w prawej części brzucha, a potem zaczęła się kolka.
Poprosiłam sąsiadkę, żeby zabrała mnie do domu mojego ojca, za godzinę zadzwoniliśmy po położną i ja urodziłam ”
To wydarzenie było zaskoczeniem dla całej rodziny Nuraeni i samej kobiety, ponieważ powiedziała, że od dziewięciu miesięcy nie miała żadnych objawów ciąży.
Według Heni nie cierpiała na poranne mdłości przez całe dziewięć miesięcy, miała regularną miesiączkę, a jej brzuch się nie powiększał.
Niespodziewanie kobieta przyznała, że przez ostatnie 19 miesięcy nie miała bliskości ze swoim mężem, 38-letnim Erikem. Słowa Heni Nuraeni potwierdził Zalkap Drasman, kierownik okręgu Puspahiang. Cała sytuacja w jego oczach wygląda jak prawdziwy cud.
Jednak lekarz Ruswana Anwar, który zgodził się skomentować rozwiązanie ciąży Heni, jest bardziej sceptyczny wobec tego, co się stało.
Według niego to wydarzenie — kolejny przykład tzw. ciąży ukrytej, podczas której kobieta po prostu nie jest świadoma, że jest w ciąży, ponieważ nie ma żadnych objawów.
Lekarz wyjaśnił brak oznak ciąży tym, że Heni mogła po prostu przybrać na wadze i nie zauważyć, że jej brzuch rośnie. A jeśli chodzi o miesiączkę, można to wytłumaczyć zwykłą niewydolnością hormonalną.
Kobieta odważyła się urodzić czwórkę dzieci w wieku 65 lat, i to bardzo zmieniło jej życie
W polskiej wsi, gdzie przychodziły na świat same tylko dziewczynki, pojawił się chłopiec
Idę i widzę, jak sąsiedzkie dzieci nie mogą wrócić do domu. „Mamo, zmarzliśmy, otwieraj”
Przez długi czas mieszkaliśmy z teściami i na początku naprawdę wierzyłam, że to tylko przejściowy…
Często pukała do moich drzwi. Zawsze nieśmiało, jakby przepraszała za sam fakt swojego istnienia. Najpierw…
Pracujemy razem. To brzmi dumnie, kiedy ktoś pyta, czym się zajmujemy. Wspólna firma, wspólne godziny,…
Zawsze byłam tą „rozsądną” córką. Tą, na którą można liczyć. Kiedy mama chorowała, to ja…
Przez całe życie byłam kobietą, która „daje radę”. Tak o mnie mówiono w rodzinie, w…
Przez całe życie powtarzałam sobie, że wszystko da się poukładać, jeśli tylko jest dobra wola.…