Pewnego dnia mieszkanka Tennessee wróciła do domu i stwierdziła, że została okradziona: wszędzie były białe kawałki puchu, a atmosfera w domu była chaotyczna.
Wkrótce zdała sobie sprawę, że winowajcą nie był złodziej ani wandal, ale jej pies o pseudonimie Bo.
Właścicielka psa, 51-letnia Vicki Shelton, powiedziała, że po przyjeździe spotkały ją psy.
Wtedy Bo usiadł w samym środku całego bałaganu i zaczął machać ogonem. Wyglądał na bardzo zadowolonego z siebie. W tym momencie gospodyni wszystko zrozumiała.
Według niej dwuletni pies całkowicie zniszczył sofę i rozrzucił po całym domu kawałki puchu.
„Mamy tę sofę dopiero od czterech miesięcy”, mówi Vicky. Bo zachowuje się jak zwykle. Nie wyobrażałam sobie, żeby w tym czasie niszczył moją sofę. „
Vicki powiedziała, że posprzątanie zajęło dwie godziny, a pozbycie się całego puchu zajęło sześć ogromnych worków na śmieci.
Następnego dnia gospodyni, idąc do pracy, postanowiła zamknąć Bo w pokoju syna, aby zapobiec kolejnemu zniszczeniu domu. Umieściła też psa w dużej klatce. Ale Bo zniszczył zarówno klatkę, jak i drzwi do pokoju.
Weterynarz wyjaśnił Sheltonowi, że pies czuje się bardzo niespokojny, gdy gospodyni gdzieś idzie. Ekspert zauważył, że problem ten nasilił się na tle pandemii koronawirusa, ponieważ wielu właścicieli długo przebywało w domu, a potem zaczęło wracać do pracy. Weterynarz przepisał tabletki uspokajające Bo i wydał zalecenia.
Uwaga dla gospodyni. Wskazówki, jak utrzymać dom w czystości
Kobieta wychowywała kociaka, ale gdy gospodyni odeszła, reakcja kota zaskoczyła sąsiadów do łez
Kilka bardzo przydatnych sposobów na pranie. Przydadzą się każdej gospodyni
Przebaczyć – to nie zawsze oznacza być silną. Czasem to po prostu strach przed tym,…
Mąż często wracał późno z pracy. Mówił, że to tymczasowe, że firma ma teraz trudny…
Nie kochałam mojego przyszłego męża. Mówię to bez wstydu, choć kiedyś bardzo się tego wstydziłam.…
Przeżyliśmy razem dwadzieścia dwa lata. Dwadzieścia dwa lata pod jednym dachem — z tymi samymi…
Chyba nie ma na świecie matki, która nie marzyłaby o tym, by zobaczyć swojego syna…
Kiedy wreszcie kupiliśmy działkę, nie mogliśmy uwierzyć, że to naprawdę nasze. Przez lata z mężem,…