.
Niestety już nie zobaczymy Pawła Królikowskiego w marcu w telewizji. Ostatnie nagranie z udziałem aktora chyba nie ujrzę światła dziennego.
A wszystko z powodu decyzji rodziny Królikowskiego. Teraz jest ciężko o tym gadać, może z czasem zdecydują inaczej. Mamy nadzieję.
Ani producent ani rodzina nie dają konkretnej daty podjęcia decyzji z powodu tego czy zobaczą fani Królikowskiego na ekranie. Muszimy uszanować wolę najbliższych.
Zanim Paweł Królikowski trafił do szpitala, trwały nagrania do kolejnego sezonu popularnego serialu pt. „W rytmie serca”. Aktor pojawił się na planie i wziął udział podczas nagrywania kilku odcinków.
W emitowanej przez stację Polsat znanej produkcji pojawił się już podczas kręcenia poprzedniego sezonu. Wystąpił razem ze swoim synem, Antkiem Królikowskim.
Chociaż był postacią epizodyczną, przewidziano jego udział również w nadchodzącej serii. Teraz jednak sprawa stanęła pod znakiem zapytania.
Nagranie z udziałem Pawła Królikowskiego może nie zostać opublikowane
Powody, dla których nagranie z Pawłem Królikowskim miałoby zostać zarchiwizowane i nie dopuszczone do emisji, są dosyć oczywiste.
Media poinformowały, że aktor zmarł dzisiaj nad ranem w wyniku ciężkiej choroby neurologicznej.
Nagranie może nie zostać opublikowane ze względu na wolę rodziny zmarłego aktora. Wszyscy próbują się pogodzić z tą wielką stratą, a nowy sezon serialu miałby zacząć się już 1. marca bieżącego roku.
Reżyser w końcu musiałby jakoś wytłumaczyć nagłe zniknięcie postaci granej przez Pawła Królikowskiego.
Jechałam do niego z sercem przepełnionym ciepłem. Nie widzieliśmy się od kilku miesięcy, a ja…
Przebaczyć – to nie zawsze oznacza być silną. Czasem to po prostu strach przed tym,…
Mąż często wracał późno z pracy. Mówił, że to tymczasowe, że firma ma teraz trudny…
Nie kochałam mojego przyszłego męża. Mówię to bez wstydu, choć kiedyś bardzo się tego wstydziłam.…
Przeżyliśmy razem dwadzieścia dwa lata. Dwadzieścia dwa lata pod jednym dachem — z tymi samymi…
Chyba nie ma na świecie matki, która nie marzyłaby o tym, by zobaczyć swojego syna…