Najczęstszym miejscem przechowywania jaj kurzych jest komora w drzwiach lodówki.
Ta taca ma specjalne wgłębienia, dzięki którym żywność jest dobrze umocowana: ryzyko wytoczenia jest zerowe.
Jednak konieczne jest znoszenie jaj w komorze w specjalny sposób.
W większości przypadków gospodynie domowe odwracają produkt do góry nogami. Na pierwszy rzut oka to jak najbardziej słuszne, bo we wnęce jest szerszy koniec, co jest o wiele wygodniejsze.
Ale to poważny błąd. Faktem jest, że ta metoda przechowywania znacznie skraca okres przydatności do spożycia jaj.
Jak prawidłowo składać jaja
Produkt powinien znajdować się w komorze lodówki tępym końcem do góry.
Faktem jest, że w tym układzie „komora” powietrzna pozostaje na górze jajka.
Dzięki temu żółtko po prostu nie może dotykać wnęki i pozostaje pośrodku – tam, gdzie powinno być.
Ale w przeciwnej pozycji żółta część jaja zaczyna naciskać na worek powietrzny.
Oczywiście nawet w tym przypadku produkt pozostaje jadalny. Jednak zaczyna się szybciej pogarszać.
Ale jeśli zastosujesz się do powyższego zalecenia, jajka pozostaną świeże i zdatne do spożycia przez co najmniej 20 dni.
Czasami okres ten wydłuża się do 35 dni, zwłaszcza jeśli produkt jest domowy, a nie kupiony w sklepie.
Polski rząd wprowadzi w tym tygodniu nowe ograniczenia. Na co ludzie powinni się przygotować
Prognoza pogody na najbliższe dni. Co obiecują synoptycy
Hanna Gucwińska jest w szpitalu. Co wiadomo o stanie zdrowia wdowy po legendarnym Antonim Gucwińskim
Nie mogłam uwierzyć własnym uszom, gdy zadzwoniła do mnie córka. Jej głos brzmiał radośnie, podekscytowanie…
Myślałam, że urodziny męża będą po prostu kolejną rodzinną okazją, żeby się spotkać, posiedzieć razem,…
Od samego początku wiedziałam, że wchodzę w niełatwy układ. Nie dlatego, że mój mąż był…
Nigdy nie uważałam się za zazdrosną kobietę. Zawsze powtarzałam sobie, że zaufanie to fundament małżeństwa,…
Nigdy nie myślałem o tym, kto dostanie mieszkanie moich rodziców. Przez długie lata nawet nie…
Nigdy nie planowałam mieszkać na dworcu. A właśnie tak czasem czuję się we własnym mieszkaniu…