Dzięki swoim działaniom mężczyzna zdobył szacunek i wdzięczność ze strony uczniów i ich rodziców.
Cały świat ma teraz trudny okres. Brytyjczyk Zane Pauls stał się prawdziwym superbohaterem w mieście Gimsbi. Z pewnością można go nazwać bohatere`. Mężczyzna pracuje jako asystent dyrektora szkoły.
Od początku kwarantanny pokonuje około ośmiu kilometrów dziennie, aby rozdać bezpłatne obiady 78 uczniom szkoły. Mężczyzna przeszedł służbę wojskową, więc takie rzuty marszowe nie są dla niego straszne.
Obiad brytyjskiego ucznia, który roznosi Pauls, składa się z następujących produktów: kanapek, biszkoptów, chipsów i jabłek. Większość uczniów pochodzi z rodzin o niskich dochodach. Koronawirus zostawił ich rodziców bez pracy. Dlatego nawet taki obiad dla nich jest bardzo potrzebny.
Zane mówi, że kiedy przynosi obiad, to pyta u dzieci w wieku szkolnym i ich rodziców, czy wszystko jest w porządku. Martwi się, żeby dzieci nie wychodziły na ulicę bez zbędnej potrzeby.
Czyniąc to, Pauls musi zachować dystans podczas komunikacji z uczniami i ich ojcami i matkami. Mężczyzna mówi, że dzieci są bardzo chętne do szkoły i czasami proszą o przyniesienie im jakiegoś zadania szkolnego.
Asystent dyrektora szkoły stał się prawdziwą gwiazdą w rodzinnym mieście. Ale Zane skromnie mówi, że tylko wykonuje swoją pracę.
Dzieci i rodzice bardzo cenią opiekę Paulsa. Na fasadach domów dzieci nawet wiszą plakaty z podziękowaniami.
Burak Ozchivit po raz pierwszy pokazał twarz syna, który jest do niego bardzo podobny
Jaki jest najlepszy sposób na podlewanie roślin domowych i jak zmiękczyć wodę z kranu
Nie mogłam uwierzyć własnym uszom, gdy zadzwoniła do mnie córka. Jej głos brzmiał radośnie, podekscytowanie…
Myślałam, że urodziny męża będą po prostu kolejną rodzinną okazją, żeby się spotkać, posiedzieć razem,…
Od samego początku wiedziałam, że wchodzę w niełatwy układ. Nie dlatego, że mój mąż był…
Nigdy nie uważałam się za zazdrosną kobietę. Zawsze powtarzałam sobie, że zaufanie to fundament małżeństwa,…
Nigdy nie myślałem o tym, kto dostanie mieszkanie moich rodziców. Przez długie lata nawet nie…
Nigdy nie planowałam mieszkać na dworcu. A właśnie tak czasem czuję się we własnym mieszkaniu…