Minister rodziny Marlena Maląg wielokrotnie mówiła publicznie, że rząd pracuje nad rozwiązaniami, które gwarantowałyby emerytom dwie dodatkowe wypłaty rocznie: trzynastą na wiosnę i czternastą za staż pracy.
Za około tydzień emeryci otrzymają drugą w tym roku dopłatę – tzw czternasta emerytura.
Wszystko wskazuje na to, że będą to ostatnie pieniądze dla tej grupy Polaków w tym roku.
Jaka będzie sytuacja w przyszłym roku: jaka jest oczekiwana waloryzacja emerytur, dopłaty i – co nie mniej ważne – wzrost kosztów życia, którego skumulowanym wskaźnikiem jest inflacja.
O dopłatach można powiedzieć jedno: na wiosnę znów będzie trzynasta emerytura. A wszystko dlatego, że gwarantuje to obowiązujące prawo – ustawa.
A co z czternastą emeryturą? Formalnie nie ma gwarancji legislacyjnych, ponieważ obecne przepisy przewidywały jej wypłatę dopiero w 2022 roku.
Przypomnijmy, że w lipcu inflacja zbliżyła się do 16%. I prawdopodobnie w niedalekiej przyszłości będzie w tych granicach.
Niestety dla emerytów wysokość waloryzacji emerytur, zgodnie z ustawą, determinują dwa czynniki związane z danymi statystycznymi z ubiegłego roku: wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych (inflacja) oraz wzrost płac.
Jeśli nic się nie zmieni, to od 1 stycznia należy spodziewać się waloryzacji emerytur o ok. 13,5-14 proc. Oznacza to, że najniższa emerytura z obecnych 1217,98 zł wzrośnie o ok. 160-170 zł i zbliży się do poziomu prawie 1400 zł miesięcznie.
Przeciętna emerytura w 2023 roku zbliży się do ok. 2800 zł z obecnych ok. 2400 zł.
Od 2023 roku większość spraw w polskich instytucjach państwowych będzie rozwiązywana zdalnie
Dlaczego nie możesz nosić pieniędzy w kieszeni. Wróżby i przesądy
Mięso mielone na klopsiki okazało się zbyt tłuste. Składnik, który uratuje danie