Nowe świadczenie, popularnie nazywane „babciowym”, to inicjatywa skierowana do kobiet, które po urodzeniu dziecka pragną szybko powrócić do aktywności zawodowej.
Zapowiedziane przez Koalicję Obywatelską, świadczenie ma być dodatkiem w wysokości 1500 zł do 3. roku życia dziecka, przeznaczonym na opiekę w żłobku, klubie dziecięcym, zatrudnienie niani lub korzystanie z opieki babci.
Zapowiedź przedwyborcza zaznacza, że korzyści z tego świadczenia odniosą wszystkie strony zaangażowane: kobiety, które chcą wrócić do pracy, dzieci, zapewniające opiekę, oraz babcie, które poczują się docenione za swój wkład.
Jednocześnie podkreśla się, że świadczenie nie obciąży finansów publicznych, gdyż mamy pracujące i zarabiające nawet minimalną płacę w ten sposób dołożą się do wspólnego dobra.
Jako warunki otrzymania „babciowego” wymieniono dwa kluczowe kryteria. Po pierwsze, dziecko musi mieć maksymalnie 36 miesięcy, co stanowi ograniczenie wiekowe dla potencjalnych beneficjentek.
Po drugie, kobieta wracająca do pracy po urodzeniu dziecka musi osiągać co najmniej płacę minimalną.
Warto zauważyć, że nowe świadczenie prawdopodobnie będzie zwolnione z podatku PIT, co stanowi dodatkową zachętę dla korzystających z tej formy wsparcia.
Pomimo tego, nie ma jeszcze pewności co do daty wprowadzenia świadczenia, choć nieoficjalnie wskazuje się na 2024 lub 2025 rok.
Inicjatywa „babciowego” świadczenia jawi się jako krok w kierunku wsparcia równości płci i ułatwienia kobietom łączenia życia zawodowego z rolą matki. Czekamy z niecierpliwością na konkrety, aby dowiedzieć się, jak dokładnie ta nowa forma wsparcia wpłynie na życie pracujących mam w Polsce.
Wigilia bez zakupów? Plan rządu na przesunięcie niedzieli handlowej 2023
Zaskakujące skarby w internetowej księgarni Tadeusza Rydzyka. „Teraz nie możemy zmarnować szansy”
Koniec tradycji. Jak nowy zakaz zmieni Boże Narodzenie. To mogą być takie ostatnie święta
Chyba nie ma na świecie matki, która nie marzyłaby o tym, by zobaczyć swojego syna…
Kiedy wreszcie kupiliśmy działkę, nie mogliśmy uwierzyć, że to naprawdę nasze. Przez lata z mężem,…
Kiedy tamtego wieczoru mąż wrócił z pracy, od razu poczułam, że coś jest nie tak.…
Pojechaliśmy na działkę wcześnie rano — upiekłam ciasto, zaparzyłam kawę do termosu, mąż włożył do…
Długo się wahałam, czy jechać, czy nie. Córka zadzwoniła tydzień wcześniej — prosiła, żebym przyjechała…
Nigdy nie przypuszczałam, że dobroć może stać się ciężarem. Od najmłodszych lat byłam tą „porządną…