Charlotte Wood z Crawley w West Sussex (Wielka Brytania) miała właśnie iść spać.
Kiedy weszła po schodach na piętro swojego prywatnego domu, nagle poczuła, że wchodzi w „ścianę gazową” – powietrze było zbyt gęste, miało specyficzny zapach i nie można było oddychać.
Kobieta wybiegła na zewnątrz, ale nawet świeże powietrze nie przywróciło jej przytomności.
Znalazła w ogrodzie swojego męża Tony’ego, który spacerował z psem, i opowiedziała mu, co się stało.
Wbiegł do domu, wziął syna Elliotta z łóżka i razem pobiegli do sąsiadów, którzy wezwali straż pożarną.
Jednak ratownicy nie znaleźli śladów gazu ani czadu.
„W tym czasie moja twarz była zdrętwiała. Nie mogłam czuć lewej strony twarzy, żeby mówić.
Sąsiad podał mi szklankę wody, lewa strona twarzy była zimna, a prawa — ciepła”.
Za dwie godziny Charlotte wezwała karetkę. Lekarze zbadali kobietę i zabrali ją do szpitala, gdzie wykonali tomografię, która potwierdziła przypuszczenia Charlotte – to był udar.
Po dziesięciodniowej rehabilitacji lekarze pozwolili Charlotte spędzić weekend w domu, co przyspieszyło jej powrót do zdrowia, ponieważ musiała tam więcej się ruszać.
Teraz Charlotte już jest w domu, ale nadal ma zakaz prowadzenia pojazdów i pracy fizycznej.
„Jest jedna rzecz, która mnie nauczyła: to świadomość, że życie może się zmienić w jednej chwili” – powiedziała Charlotte.