Przed wizytą u lekarza dziewczyna zapomniała zamaskować pryszcz, ale to właśnie uratowało jej życie

Młoda Australijka zawsze maskowała pryszcze za pomocą makijażu, ale kiedy poszła do szpitala, zapomniała ukryć jednego.

To uratowało jej życie. Lekarz tylko raz spojrzał na małą plamkę nad brwią i od razu zrozumiał — to nie pryszcz, lecz niebezpieczny nowotwór.

Marlene Millott z Melbourne w Australii zawsze dbała o swoją skórę, używała kremów przeciwsłonecznych, starała się nosić okulary przeciwsłoneczne i nakrycia głowy. A jednak czasami miała pryszcze.

Kiedy nad lewą brwią kobiety pojawiła się mała czerwona plamka, której nie można było wycisnąć, nie przywiązywała do niej zbyt dużej wagi i robiła to samo, co w przypadku innych pryszczy – maskowała za pomocą podkładu.

Marlene nie podejrzewała, że może to być coś niebezpiecznego, nawet wiedząc, że kilku członków jej rodziny miało raka. Aby się przed nim uchronić, młoda kobieta miała przejść badanie profilaktyczne, ale nie miała na to czasu.

Jednal w połowie marca 2020 r. Millott zobaczyła na Facebooku reklamę kliniki, która przeprowadza diagnostykę, a następnie dowiedziała się, że jedna z jej przyjaciółek ją odwiedziła.

Później, 17 marca, Marlene postanowiła udać się tam na badanie raka piersi. Idąc do centrum medycznego dziewczyna, nałożyła tylko delikatny makijaż i nie ukryła właśnie tego pryszcza.

A gdy tylko Marlene weszła do gabinetu lekarskiego, lekarz natychmiast zainteresował się plamką nad brwią, dlatego skierował ją na biopsję, widząc, że to miejsce nie wygląda jak normalny pryszcz.

I miał rację — wyniki wykazały, że Marlene ma raka.

Gdyby kobieta nadal ukrywała plamkę, mogłaby rozprzestrzenić się na inne obszary. Miała więc szczęście, że nowotwór rozpoznano na wczesnym etapie. Marlene będzie poddana operacji i nowotwór zostanie usunięty.

Aby zmusić mieszkańców do czytania, władze lokalne w tym kraju zrobiły najprostszą rzecz

Jolanta Kwaśniewska zachwyci każdego. Aleksander Kwaśniewski zdradził pewną tajemnicę małżonki

Mężczyzna zasadził 160 hektarów słonecznika na pamiątkę swojej żony, której nie ma już wśród nas