3 lipca okazało się, że świat sportu stracił bardzo utalentowanego piłkarza, Diogo Jotę.
Reprezentant drużyny Liverpoolu był bardzo obiecującym graczem.
Jak się okazało, 10 dni temu Diogo ożenił się ze swoją ukochaną, a ponadto miał troje dzieci.
Słynny piłkarz Diogo Jota zginął w wypadku samochodowym w nocy z 2 na 3 lipca w okolicy Zamora.
Samochód, którym jechał 28-letni mężczyzna, wpadł do rowu i natychmiast się zapalił.
Razem z nim był jego brat Andre, który również zginął i również był piłkarzem klubu Penafiel.
Najgorsze jest to, że pozostawił troje dzieci, z których najmłodsze urodziło się jesienią ubiegłego roku.
Wcześniej miał dwóch synów, Denisa i Duarte, których urodziła mu Rute Cardoso.
Pomimo tego, że para zaręczyła się dwa lata temu, spotykali się od 2012 roku, czyli była to prawdziwa miłość.
W kontekście tego, że para dopiero zaczęła oficjalnie mieszkać razem i tu takie coś.
Bardzo trudno jest zrozumieć, że śmierć dopadła zdrowego, aktywnego i utalentowanego człowieka w kwiecie wieku, ale takie jest życie i pozostaje nam tylko pogodzić się z tym, co dla nas przygotowało.
Joanna Ibisz zmieniła nazwisko na Instagramie. Czy to oznacza, że para jest na skraju rozwodu
Ewa Chodakowska zabrała głos w sprawie posiadania dzieci: „To nasza WSPÓLNA DECYZJA”