Kobieta siedziała w domu, kiedy jej sąsiadka Danuta przyszła na pogawędkę. Usiadły w kuchni i w tym momencie z pokoju wyszła córka Danuty.
Sąsiadka spojrzała na Agnieszkę i powiedziała, że wyrosła. Jest teraz taka atrakcyjna, tylko patrzeć i patrzeć!
Słońce mocno świeciło przez okno, oświetlając Agnieszkę. Jej włosy zalśniły złotym blaskiem, a na policzkach pojawiły się piegi.
Agnieszka wyglądała jak jej ojciec: nawet włosy miała rude, a nosek mały i zadarty.
Czasem dzieci się z niej śmiały. Ale ojciec delikatnie głaskał jej gęste rude włosy i mówił: „Będą się za tobą uganiać, kochanie, jesteś bardzo piękna!”
Agnieszka jednak w to nie wierzyła i uważała się za nieszczęśliwą, często płacząc po nocach. Marzyła, by skończyć szkołę i wyjechać gdzieś indziej, zmienić styl życia i zacząć nowe, lepsze życie.
I tak, gdy Agnieszka skończyła szkołę, namówiła mamę, by pozwoliła jej wyjechać na studia. W tym czasie przyszło zlecenie z inspekcją budowlaną, z inżynierami.
Ale dla Agnieszki ważne było coś innego. Poszła do pracy mamy akurat wtedy, gdy przyjechała komisja. I zobaczyła go!
Był cichym, skromnym młodym mężczyzną i gdy tylko zobaczył Agnieszkę, nie mógł oderwać od niej wzroku.
Agnieszka początkowo nie zwracała na niego uwagi – był niski, wątły, nosił okulary i miał rude włosy, tak jak ona.
Ale Paweł okazał się wytrwały i cierpliwy. Po pracy odnalazł Agnieszkę i zaprosił ją na spacer.
Zaczął przynosić jej i jej mamie słodycze i powiedział jej, że mieszka z jej mamą, a ona martwiła się, że nie zostanie sam, bardzo chciała mieć wnuki.
Potem Agnieszka przez jakiś czas pomagała ojcu nad rzeką i w ogrodzie warzywnym, ucząc się pielęgnacji roślin.
Matka miała nadzieję, że Agnieszka zostanie w domu, bo mogłaby pracować w wiejskim sklepie, ale Agnieszka pomyślała o Pawłu, który obiecał, że wróci i się ożeni.
Dwa tygodnie później Paweł przyjechał starym samochodem, umytym i błyszczącym. Agnieszka widziała w nim same pozytywne cechy.
Przyniósł słodycze i ciasto, a jej ojcu dał butelkę mocnego trunku, którą matka natychmiast zabrała.
Agnieszka pomagała rodzicom w domu, ale myślała tylko o Pawle. W końcu zgodziła się na jego propozycję. Pobrali się i Agnieszka stała się dziewczyną z miasta.
Teściowa pomogła jej znaleźć pracę, a Agnieszka rozpoczęła studia korespondencyjne. Paweł również próbował, choć ich zarobki były niewielkie, ale Agnieszka zdała sobie sprawę, że życie w mieście nie jest takie słodkie.
Pewnego dnia koleżanka zauważyła, że Agnieszka jest często wzywana do swoich przełożonych i powiedziała, że być może sam szef ma na nią oko. Agnieszka była zagubiona, a w jej głowie zaczęły pojawiać się myśli o możliwych kompromisach.
Agnieszka zdała sobie sprawę, że wyszła za Pawła nie z wielkiej miłości, ale po to, by wyrwać się ze wsi.
Ale on był wspaniałym, wiernym mężem, a ona wiedziała, że nie mają pieniędzy. W pewnym momencie zaczęła się zastanawiać, czy nie powinna zaryzykować i zrobić czegoś dla swojej rodziny.
Ale Agnieszka powstrzymała się, wiedząc, że życie z Pawłem to także krok w stronę lepszego życia. Agnieszka nagle zdała sobie sprawę, że naprawdę kocha swojego męża!
Myślała tylko o nim! Nie zdawała sobie sprawy, jak to się stało, ale kochała Pawła i nie potrzebowała cudzych prezentów czy pieniędzy. Jak w ogóle mogła tak pomyśleć?
Tydzień później Agnieszka dostała awans w pracy i jej pensja wzrosła. Wkrótce Paweł również zebrał się na odwagę i zaproponował szefowi swoje nowe osiągnięcia. Szef docenił je i zaproponował Pawłowi kierowanie grupą roboczą.
Trzy lata później Paweł i Agnieszka mieli długo oczekiwanego syna, Dawida. Wtedy jej przyjaciółka powiedziała jej, że trochę jej zazdrości, ponieważ Agnieszka dostała szybki awans w pracy, a jej życie osobiste było w porządku.
Agnieszka uśmiechnęła się. Katarzyna jest naprawdę dobrą przyjaciółką. Zawsze pomocna, zawsze wspierająca. I nigdy mnie nie wystawiła. Jest miła, samotnie wychowuje syna. I to jej prywatna sprawa, z kim i co robi…
Agnieszka nie powiedziała Katarzynie, co naprawdę się stało, kiedy poszła do szefa. Szef powiedział, że Katarzyna popełnia dużo błędów, a Agnieszka przygotowuje raporty szybko i kompetentnie.
Był bardzo zadowolony z jej pracy i zaproponował jej awans. Agnieszka zauważyła na jego biurku zdjęcie. Przedstawiało jego, jego żonę i… rudowłosą dziewczynkę:
„To moja żona i córka. Swoją drogą, Agnieszko, jesteś do niej podobna i ogólnie uważam, że rudzielce to świetni ludzie”.
Potem obie się śmiały, a potem rozmawiały o pracy, a Agnieszka trochę się wstydziła, że przypomniała sobie swoje wcześniejsze myśli.
Ale Katarzynie nie można było tego powiedzieć, pewnie by się obraziła. To wszystko przypomniało się Agnieszce, gdy świętowali z Pawłem srebrne wesele.
Lisa i Dawid byli już dorośli i być może wkrótce doczekają się wnuków. Goście na weselu krzyczeli: „Gorzko młodej parze!”
Agnieszka pomyślała, że zawsze była i będzie gotowa zrobić wszystko dla swojej rodziny i ukochanego męża. No, prawie wszystko…