Jeszcze zanim mnie poznał, mój mąż miał stabilną pracę z perspektywami zawodowymi, więc zaciągnął kredyt hipoteczny na własne mieszkanie.
Nie chciał płacić czynszu, kiedy mógł co miesiąc inwestować tę samą kwotę we własne mieszkanie. Potem poznał mnie i niemal natychmiast zaczęliśmy mieszkać razem.
Po spotkaniu z moją przyszłą teściową natychmiast zdałam sobie sprawę, że nigdy nie znajdziemy wspólnego języka z tą osobą.
Szczerze wierzyła i nadal wierzy, że jestem z jej synem tylko z powodu pieniędzy i jego mieszkania. Tak, oczywiście.
Dlatego zaczęłam pomagać mu jak najszybciej spłacić kredyt hipoteczny. Ale to nie jest argument dla mojej teściowej.

Pracuję w supermarkecie jako zastępca dyrektora. Nie zarabiam dużo, ale starcza mi na wszystko. Zawsze oddaję część mojej pensji mężowi na wcześniejszą spłatę, ponieważ chcemy przenieść się z jego przedślubnego jednopokojowego mieszkania do dwupokojowego.
Moja teściowa mieszkała w wiosce ze swoim mężem. Kiedy zmarł, nie chciała długo mieszkać sama.
Postanowiła sprzedać dom na wsi i kupić mieszkanie w naszym budynku, ale z innym wejściem. Wtedy skończył się nasz spokój.
Teściowa zaczęła przychodzić do nas codziennie i wszędzie wtykać nos. Próbowała nawet dostać się do mojej komody z bielizną, ale w porę udało mi się ją odciągnąć.
Nigdy nie byłam oszczędna, ale lubię się ładnie ubierać i dbać o siebie. Nigdy nie wydaję dużo na te wszystkie czynności, sama robię
sobie manicure, zamawiam ubrania przez internet, tak jest taniej, rzadko chodzę do salonów kosmetycznych, wolę domową pielęgnację.
Oczywiście to wszystko wymaga pieniędzy, ale wiele moich koleżanek wydaje na to wszystko dziesięć razy więcej niż ja.
Moja teściowa najpierw dotarła do sedna moich ubrań. Nie podobało jej się, że mam dwie kurtki zimowe. Tak, mam dwie kurtki: jedna jest krótka i sportowa, a druga to ciepła kurtka puchowa, którą noszę podczas mrozów. Nie widzę tu jakiejś nadzwyczajnej przesady.
Kiedy moja teściowa zobaczyła na korytarzu dwie pary zimowych butów, znowu zaczęła płakać. „Tak, dwie pary, jedna do przemoczenia, druga na wymianę. Może dla niektórych to dużo, ale tak było przez całe moje życie”.
Jej zawodzenie na tym się nie skończyło. Za każdym razem, gdy przychodzi do naszego domu, od razu biegnie do kuchni i zagląda do naszej lodówki.
Nie rozumie, dlaczego musimy tyle kupować, skoro powinniśmy brać tylko to, co niezbędne. I po co brać takie drogie płatki i makarony, skoro są tańsze?
Nie rozumie, że pracuję w sklepie i mogę zabrać coś do domu. Naprawdę denerwuje mnie sposób, w jaki moja teściowa wybiera nasz portfel.
Kiedyś na nią nakrzyczałam, gdy znowu zaczęła się oburzać o moją torebkę, obraziła się i poszła do domu. Więcej oburzenia przy mnie nie wyraziła, a teraz kapie na mózg mojemu mężowi.
Myślałam, że będzie na nią zły, ale ku mojemu zaskoczeniu zaczął jej słuchać. Zapytał mnie, ile kosztował sweter.
Porozmawiałam z nim szczerze i zapewniłam, że nie wydałam za dużo. Tak jak każda inna kobieta, chcę wyglądać pięknie, jednocześnie starając się nie powodować zbyt dużych szkód w rodzinnym budżecie. za każdego wydanego rubla.
A ostatnio moja teściowa ma nowe dziwactwo. Teraz myśli, że zdradzam jej syna lub zrobię to przy każdej okazji.
Kilka tygodni temu mój mąż wyjechał na trzy dni do pracy do innego miasta. Teściowa przyszła do mnie wieczorem i została do późnej nocy.
Po tym, jak taktownie wskazałam na drzwi, powiedziała mi, że boi się spędzić noc sama w swoim mieszkaniu.
Przyjechaliśmy. Tyle lat mieszkała sama, a teraz nagle się boi, bo okazało się, że w zeszłym tygodniu okradziono jej sąsiada i boi się zostać sama.
Powiedziałam jej, żeby dała mi klucze do swojego mieszkania, to będę tam spać, a teściowa może zostać tutaj. Westchnęła i poszła do swojego mieszkania. Zadzwoniła do męża i poskarżyła się na mnie. Mój mąż powiedział, że postąpiłam słusznie i że mnie wspiera.
Ale na tym się nie skończyło. Teraz teściowa za każdym razem próbuje dostać się do mojego telefonu, a nawet namawia do tego mojego męża. Za każdym razem wymyśla coś nowego.
Zaprzyjaźniła się ze starszą panią z sąsiedniego budynku i teraz siedzą razem na ławce. Moja teściowa narzeka na nią, że jestem rozrzutna i rozrzutna, ale chętnie wysłuchuje najnowszych plotek.
Nawet sobie nie wyobrażam, co jeszcze wymyśli. Mój mąż został niedawno zaproszony przez swoich przyjaciół na nocne wędkowanie, a moja teściowa prawdopodobnie nie pozwoli mi odpocząć w tym czasie.
Kiedyś, gdy męża nie było, po prostu nie otworzyłam jej drzwi, udawałam, że mnie nie ma. Wmówiła więc mojemu mężowi, że przyjechałam z jakimś mężczyzną samochodem, a teraz spędzam z nim czas w jakimś miejscu.
A potem wróciłam do domu taksówką i po prostu nie otworzyłam jej drzwi. Po prostu puściły mi nerwy i podobało mi się to.
Już nie mogę się doczekać momentu, kiedy się stąd wyprowadzimy, bo mieszkanie tak blisko teściowej to po prostu koszmar.
Codziennie siedzi przy oknie i czeka na mnie z pracy, liczy nasze pieniądze i ciągle wtyka nos we wszystko.