„W zeszłym roku mieszkały tu wasze dzieci, w tym roku dzieci córki, wszystko jest sprawiedliwe”: myśli teściowa, ale zapomina, że akurat robiliśmy remont

Moja teściowa powiedziała nam niedawno, że w tym roku zabierze wnuki do domku letniskowego od swojej córki, którą postanowiła przywieźć do siebie na lato, a kiedy byliśmy oburzeni, powiedziała, że wszystko jest w porządku.

W zeszłym roku zostały tu nasze dzieci, w tym roku zostaną tu nasze córki, wszystko jest w porządku.

Ale jest jeden mały niuans, który wszystko zmienia, a o którym moja teściowa z jakiegoś powodu zapomniała wspomnieć.

W zeszłym roku zainwestowaliśmy dużo pieniędzy w ten domek letniskowy właśnie po to, aby nasze dzieci mogły w nim wygodnie mieszkać.

Moja szwagierka mieszka w innym mieście i nigdy nie zabierała dzieci na lato do domu babci. Zawsze były jakieś dobre powody, ale tym razem zdecydowała się na trzy miesiące naraz.

screen Youtube

W zeszłym roku moja teściowa zasugerowała, żebyśmy zabrali dzieci do jej domku letniskowego, bo co by robiły w mieście, byłyby cały dzień na świeżym powietrzu, miałyby przerwę od przedszkola i mniej chorowały.

Wcześniej byśmy ich nie puścili, bo dzieci były za małe, a teściowa nie radziła sobie z dwójką na raz, ale w zeszłym roku miały już pięć lat, więc można było je puścić.

Domek letniskowy mojej teściowej nie jest zły, ale było dużo pracy do zrobienia lub przerobienia. Kiedyś robił to mój teść, ale zmarł dwa lata temu i nikt tam nic nie robił.

Moja teściowa namówiła nas, abyśmy wyremontowali to miejsce, aby w przyszłym roku było jak sanatorium dla naszych dzieci.

Zastanowiliśmy się z mężem i zdecydowaliśmy, że musimy to zrobić, staraliśmy się to zrobić dla naszych dzieci.

Pieniądze zaczęły płynąć z rodzinnego budżetu do domku letniskowego mojej teściowej.

Doprowadziliśmy wodę, wymieniliśmy okna i zbudowaliśmy dobudówkę na ciepłą łazienkę, prostą, ale można było iść do toalety i umyć się w domu.

Na działce postawiliśmy coś w rodzaju placu zabaw, huśtawki, piaskownicę i zjeżdżalnię. Kupiliśmy basen stelażowy i parasol plażowy, żeby dzieciom nie było tak gorąco do zabawy i pluskania się.

Moja teściowa tylko machała rękami, mówiąc: „Och, jaką dobrą robotę wykonaliśmy, och, jak pięknie wszystko zostało zrobione”. Sami byliśmy zadowoleni z rezultatu, choć, obawiam się powiedzieć, kosztowało nas to sporo pieniędzy.

Uśmiechnęła się i powiedziała, że nie ma się czym przejmować, że raz zainwestowaliśmy, ale to na wiele lat. W przyszłym roku przyjadą wnuki, będą szczęśliwe.

Pogoda zaczynała się robić ładna, więc postanowiliśmy zapytać teściową, kiedy przywieźć wnuki, ponieważ jej mąż zabrał ją już do domku letniskowego trzy tygodnie temu, aby naprawić to, co trzeba było naprawić po zimie.

Teściowa była trochę zdezorientowana, ale potem powiedziała, że możemy je przywieźć jutro, ale tylko na tydzień. Byliśmy zaskoczeni, jak to na tydzień?

Myśleliśmy, że może idzie do szpitala albo gdzieś wyjeżdża, po prostu nie wiedzieliśmy, ale powód okazał się zupełnie inny.

Za tydzień szwagierka miała przywieźć swoje dzieci, które miały zostać u babci przez całe wakacje. Co za niespodzianka!

Nie zabierała ich od ośmiu lat, a potem się zdecydowała. Ciekawe dlaczego? Może dlatego, że babcia zachwalała domek letniskowy, a teściowa zrozumiała, że nie będzie musiała w nic inwestować?

Przypomnieliśmy mojej teściowej, że zaprosiła nasze dzieci na lato, ale moja teściowa powiedziała, że byli tam w zeszłym roku, a w tym roku będą inne wnuki, to sprawiedliwe.

Nie sądziliśmy, więc mój mąż wpadł w szał, poszedł do domku letniskowego, wyjął basen, zdemontował plac zabaw i na razie zabrał wszystko do garażu.

Moja teściowa była oburzona, ale nie przejmowaliśmy się jej słowami. Robiliśmy to dla naszych dzieci, a nie dla szwagierki, która w pośpiechu wszystko przygotowywała.

Teściowa była oburzona, że żyjemy według zasady ani dla siebie, ani dla ludzi. Nam i tak nie będzie to potrzebne, a dzieci będą szczęśliwe.

Postanowiliśmy wynająć domek letniskowy na lato i tam zamieszkać. Mąż jeździ samochodem, ja pracuję zdalnie, więc basen i plac zabaw się przydadzą. A szwagierka niech kupuje wszystko swoim dzieciom.

Moi rodzice nie pomogli mi w żaden sposób, ponieważ zainwestowali w moją starszą siostrę, a ona nie spełniła ich oczekiwań

Mama nie ma czasu siedzieć z ze swoimi wnukami, ale zawsze znajdzie kogoś innego do opieki: „Podziękuj mi za to, że ci pomagam, a nie proszę cię o to”

Mój mąż jest leniwy i żyje na mój koszt, a potem zaprosił do nas swoją matkę i siostrę z dziećmi