Przez pięć lat po rozwodzie z moją byłą wszystko było w porządku, ale gdy tylko ponownie się ożeniłem, zaczęła nastawiać dziecko przeciwko mnie

Rozstaliśmy się pięć lat temu. Nikt nikogo nie zdradzał, związek po prostu ochłonął, usiedliśmy, porozmawialiśmy i doszliśmy do wniosku, że inaczej widzimy nasze przyszłe życie.

Uznaliśmy, że nie musimy sobie psuć życia, znosić, żeby na starość nie żałować. Po prostu spokojnie złożyliśmy pozew o rozwód.

Nasz syn miał wtedy pięć lat. Usiedliśmy z nim, porozmawialiśmy, wytłumaczyliśmy mu wszystko, a on przyjął to spokojnie, bo w jego życiu niewiele się zmieniło.

Okresowo odbierałem go z przedszkola, nocował u mnie, zabierałem go na weekendy, chodziłem na poranki i płaciłem dobre alimenty nie przez sąd, ale przez sumienie. To jest moje dziecko.

Moja była zachowywała się spokojnie, nie było afer, skarg, wszystkie sprawy rozwiązywała w rozmowie, a jak potrzebowała pomocy, to nie było problemu.

screen Youtube

Kiedy wyszła za mąż, nie powiedziałem jej ani słowa. Zapytałem tylko, czy jej mąż będzie dobrze traktował jej syna, czy nie będzie żadnych problemów. Ale przez trzy lata nie miałem pretensji do byłego męża, no, o dziecko.

Niedawno ożeniłem się. Mój były wiedział o tym, bo zabrałem syna na swój ślub, a wcześniej przedstawiłem go mojej narzeczonej. Wszystko poszło dobrze.

Ale po ślubie moja była wprowadziła się jak demon. Zaczęła szukać powodów do skandalu, nie pozwalała dziecku przychodzić do mnie pod jakimiś naciąganymi pretekstami i zaczęła nastawiać go przeciwko mnie.

Nie pozwoliła synowi przyjechać do mnie na weekend, mówiąc, że jadą do rodziców i obiecała, że będzie z dzieckiem, ale powiedziała mojemu synowi, że jego ojciec ma nową żonę, więc teraz mam syna gdzieś.

Dziecko dzwoni do mnie w histerii, krzycząc, że nienawidzi mnie i mojej żony, że nie chce rodzeństwa i innych bzdur. Trochę czasu zajęło mi zrozumienie, jak to się wszystko zaczęło.

Dopiero po dwóch tygodniach, po kilku aferach, udało mi się nakłonić dziecko do przyjścia do mnie. Syn był na mnie obrażony, ale udało mi się z nim porozmawiać. Okazało się, że to jego matka mówiła mu, że znowu się ożeniłem, będę miał nowe dziecko i nie potrzebuję już syna.

Po rozmowie moja była oddzwoniła do mnie, żeby dowiedzieć się, co się dzieje, a ona po prostu nie chciała ze mną rozmawiać. Co się działo w jej głowie?

Wyjaśniłem mojemu synowi, że nawet jeśli będę miał kolejne dziecko, nie oznacza to, że będę go mniej kochał. Nadal będzie moim synem, więc nie powinien nikogo o tym słuchać.

Ale zachowanie mojej byłej mnie irytuje. Zachowuje się dziwnie, opowiada dziecku różne bzdury, przestała się ze mną komunikować, nie mogę się do niej dodzwonić, nie mogę teraz do niej napisać.

Sprawa pachnie sądem, którego tak bardzo staraliśmy się uniknąć podczas rozwodu. Nie chcę całej tej biurokracji, nie chcę widzieć mojego dziecka przez komorników, ale jeśli tak dalej pójdzie, po prostu nie będę miał wyboru.

Moja żona mówi, że mój były stał się zazdrosny, kiedy się ożeniłem, więc wyżywa się na mnie. Ale ona sama wyszła za mąż, więc jakie skargi może mieć teraz przeciwko mnie?

Byłam w sklepie odzieżowym i zauważyłam zmęczoną kobietę po pięćdziesiątce. Postanowiła przymierzyć bardzo piękną sukienkę i miała rację

Moja synowa poczuła się urażona, że odmówiłam zmiany domu. Teraz nastawia mojego syna przeciwko mnie

„Temu, kto pierwszy urodzi mi prawnuka, zostawię spadek”: powiedziała babcia męża, a teraz nie może się nacieszyć swoją teściową