Wyszłam za mąż za mężczyznę, o którym wszyscy marzyli. A teraz żałuję i marzę o rozwodzie

Mateusz byłby fajnym gościem i od razu zrobił na mnie wrażenie, bo wyróżniał się na tle reszty naszego towarzystwa. Wyczułam w nim pewną rasę, czy coś takiego.

Dziewczyny westchnęły, mówiąc, że patrzą na prawdziwy okaz. Wyobrażały sobie, jak piękne będą jego dzieci.

W tym czasie opiekował się mną Grzegorz, szczupły, cichy chłopak, jeden z tych, których wszyscy nazywają kujonami. Przyzwyczaiłam się do jego uwielbienia i z uczuciem przyjmowałam jego zaloty, ale tylko do czasu, gdy pewien incydent zaprowadził mnie do Mateusza.

Tak się złożyło, że na urodziny koleżanki przyszłam bez Grzegorza. Był chory, ale nie chciał, żebym odmawiała sobie zabawy, tym bardziej że z Olą przyjaźnię się od dawna.

Na imprezie byłam więc bez randki, podobnie jak Mateusz. Nie miałyśmy wyjścia, musiałyśmy spędzić ze sobą czas. Przystojny Mateusz doprowadzał mnie do szału. Śmiałam się z jego żartów i pokazywałam swoją wolność i emancypację podczas tańca.

screen Youtube

Ale kiedy próbował mnie pocałować, nie pozwoliłam mu na to, mówiąc, że nie jestem taka i nie całuję pierwszej napotkanej osoby. Mateusz roześmiał się i zaproponował kontynuowanie znajomości.

Przez chwilę umawiałam się z dwoma chłopakami naraz, ale nie trwało to długo, a Grzegorz był tak daleko za Mateuszem w porównaniu, że szybko dokonałam wyboru.

Lubiłam myśleć o sobie jako o narzeczonej Mateusza, w końcu byliśmy bardzo zgraną parą i dla wszystkich było to oczywiste.

Grzegorz nie robił żadnych afer, po prostu patrzył na mnie tak długim spojrzeniem, że nawet moja młoda, głupia dusza wzbudzała w nim jakieś uczucia. Ale gdy tylko pomyślałam o Mateuszu, znów odleciałam w marzenia o ślubie z nim.

Minęły zaledwie dwa lata, a Mateusz nigdy mi się nie oświadczył. Generalnie zachowywał się tak, jakbym nie była jego znajomą, a narzeczoną. Czasem gdzieś znikał i nie pojawiał się tygodniami, po czym wracał, bo wiedział, że czekam.

Zazdrość gryzła mnie ostrymi zębami i postanowiłam, że muszę wyjść za Mateusza. Oczywiście najłatwiejszym sposobem była regularna ciąża i nie zajęło mi wiele wysiłku, aby uzyskać to, czego chciałam.

Nigdy nie rozumiałam, czy Mateusz ucieszył się na wieść o tym, że zostanie tatą, czy nie, ale nie odmówił dziecku i niedługo potem wzięliśmy ślub. Ale marzyłam o eleganckim ślubie, prezentach i miesiącu miodowym, a dostałam zwykłą rodzinną ucztę w taniej restauracji. Ale cel został osiągnięty. Mateusz należał teraz do mnie.

Wkrótce mieliśmy syna, a rok później dwie córki naraz. A różowe okulary, które tak starannie wybrałam dla siebie, roztrzaskały się, raniąc moje serce fragmentami.

Mateusz okazał się bezwartościowym ojcem i mężem. Nie zamierzał nic zrobić dla swojej rodziny, ale uwielbiał grać na komputerze.

Żeby jakoś przeżyć, błagałam rodziców o pieniądze, nie mogłam doczekać się zasiłku rodzinnego i jak tylko oddałam dziecko do przedszkola, poszłam do pracy. Teraz dźwigałam na plecach całą rodzinę.

I wtedy stało się coś, czego się nie spodziewałam. Pewnego dnia, gdy przyszłam odebrać dzieci z przedszkola, minął mnie Grzegorz. Ale to był zupełnie inny człowiek i szczerze mówiąc, ledwo go rozpoznałam.

Dżinsy, modna kurtka, piękna fryzura. Emanował dobrobytem. Grzegorz usiadł i rozłożył ręce, a chłopak natychmiast do niego podbiegł. Grzegorz wziął go na ręce, przytulił i zaczął zadawać mu pytania. Potem poszli do drogiego samochodu, wsiedli i odjechali, a ja stałem tam z otwartymi ustami.

Czy to naprawdę był Grzegorz? Mój Grzegorz? Wieczorem zadzwoniłam do mojej przyjaciółki, z którą nie rozmawiałam od dłuższego czasu, i zapytałam ją o niego. Powiedziała mi, że Grzegorz uruchomił kilka udanych projektów, zostały one zatwierdzone przez urząd miasta, a teraz jest na wolności.

Grzegorz ożenił się też z córką ważniaka i jest całkiem szczęśliwy. Ciągle wyjeżdżają za granicę na wakacje. Prawdopodobnie wkrótce przeprowadzą się tam na stałe.

Zamarłam z telefonem w dłoniach, czując, jak serce bije mi z urazy. Ale w tym momencie Mateusz wszedł do kuchni zapytać, co będą jeść.

Godzinę później karmiłam rodzinę makaronem z serem i ocierałam łzy. Oczywiście, to wszystko była moja wina. Ale dlaczego życie jest takie niesprawiedliwe?

Ożeniłem się z dziewczyną, która nie wie, jak zrobić cokolwiek w domu. W końcu moja siostra mnie ostrzegała, a ja wierzyłem, że będzie jak moja matka

„Zdrada jest częścią życia rodzinnego i wszyscy możemy się czasem dobrze bawić”: kiedy pomyślałam, że mój mąż mógłby to zrobić, wtedy szybko podjęłam decyzję

Pod koniec wieczoru postanowiłam podziękować teściowej za smakołyki, więc przypadkowo zobaczyłam, jak podaje córce kolejną pomocną dłoń, ale nie nam